To liceum zrezygnowało ze złych ocen. Zaskakujące efekty

11

Dyrekcja jednego z lubelskich liceów postanowiła walczyć ze stresem uczniów, który pojawia się po powrocie do tradycyjnego trybu zajęć. W VI Liceum Ogólnokształcącym w Lublinie od początku nowego roku uczniowie nie dostają jedynek. Z pierwszych analiz wynika, że młodzież chętniej się uczy.

To liceum zrezygnowało ze złych ocen. Zaskakujące efekty
VI Liceum Ogólnokształcące im. Hugona Kołłątaja w Lublinie (Wikimedia Commons)

Na nietypowy pomysł wpadli pracownicy VI Liceum Ogólnokształcącego im. Hugona Kołłątaja w Lublinie. Szkoła ta od 1 września stosuje nowy system oceniania i zrezygnowała z ocen niedostatecznych. Jak mówi dyrektorka szkoły Marzena Kamińska w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim", na wprowadzenie takich zmian zdecydowano się przez przedłużające się zdalne nauczanie.

Powrotowi do tradycyjnej nauki towarzyszyły silne emocje i ogromny stres uczniów. Analiza sytuacji wykazała, że powoduje go przede wszystkim obawa przed otrzymaniem oceny niedostatecznej – tłumaczy Marzena Kamińska, dyrektor VI Liceum Ogólnokształcącego im. Hugona Kołłątaja w Lublinie.

Wycofali "jedynkę" z ocen. Większość opowiedziała się "za"

Pomysł jest oficjalnie wpisany do szkolnego statutu, a wcześniej był konsultowany z uczniami, rodzicami oraz nauczycielami. Stworzono też specjalną ankietę, w której większość opowiedziała się "za" takim pomysłem. "Niewiele osób o tym wie, ale nie lubimy wystawiać jedynek, bo wywołuje to u nas bardzo nieprzyjemne emocje" – przyznaje dyrektor Kamińska.

Uczniowie oraz ich rodzice na początku semestru zapoznają się ze stworzonym przez każdego nauczyciela harmonogramem i sposobem sprawdzania wiedzy podsumowującym poszczególne bloki tematyczne. Dostają też konkretne terminy na zaliczenie określonych partii materiału.

Zamiast jedynki znak "x"

Jeśli uczeń nie opanuje podstawy programowej, nie otrzyma złego stopnia, tylko znak "x" (oznaczający: "uczę się"). Ustali też z nauczycielem kolejny termin, w którym będzie mógł wykazać się wiedzą. Jedynka może pojawić się tylko i wyłącznie na koniec semestru, ale pod warunkiem, że w trakcie nauki uczeń nie otrzymywał ocen pozytywnych.

Podobnie jak w przypadku wszystkich szkół, uczniowie mają możliwość poprawienia grożącego im złego stopnia po wystawieniu ocen prognozowanych.

Do szkoły chodzi się teraz przyjemniej. Wiadomo, że nic złego człowieka nie spotka i zawsze będzie ta druga szansa. Łatwiej też sobie zaplanować czas na naukę, jak się wie wszystko z wyprzedzeniem - mówi "Dziennikowi Wschodniemu" jedna z uczennic szkoły.

Uczniowie chętniej się uczą

Słowa te potwierdza analiza, którą w połowie września przeprowadziła dyrekcja, aby sprawdzić nowy system oceniania. Okazuje się, że uczniowie, którym nie grożą jedynki, są bardziej zmotywowani do nauki i chętniej przystępują do zaliczeń, widząc w nich swoją szansę.

Szkoła nie otrzymała też ani jednej negatywnej oceny od rodziców. Dorośli przyznają, że otrzymali narzędzie pozwalające im na lepsze czuwanie nad nauką dzieci. Kolejne analizy zaplanowano na początek października, po tym, gdy uczniowie zaliczą już pierwsze większe partie materiału.

Zobacz także: Strzelanina w Rosji. Co stało się na uniwersytecie w Permie? Zozuń: To już kolejny taki przypadek
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić