Sonia Stępień
Sonia Stępień| 
aktualizacja 

To nie żart. Zagraniczna dziennikarka zobaczyła to w PKP. Ma pretensje

Dziennikarka portalu Politico podczas podróży PKP Intercity doszła do dość nietypowych - i zdaniem wielu absurdalnych - wniosków, którymi podzieliła się na Twitterze. Una Hajdari stwierdziła, że nazwa przedsiębiorstwa WARS, prowadzącego catering w pociągach, jest "niefortunna", gdyż... kojarzy się jej z wojną i może nie spodobać się Ukraińcom.

To nie żart. Zagraniczna dziennikarka zobaczyła to w PKP. Ma pretensje
Zagraniczna dziennikarka zwróciła uwagę na nazwę przedsiębiorstwa WARS (Twitter)

Z pewnością zamierzenia dziennikarki nie były złe, jednak podniesiony przez nią "problem" zdecydowanie wydaje się przejaskrawiony. Una Hajdari opublikowała na Twitterze zdjęcie z wagonu restauracyjnego w PKP Intercity. Na menu, sztućcach czy naczyniach widnieje oczywiście znak towarowy przedsiębiorstwa WARS, które od wielu dekad świadczy usługi cateringowe w pociągach.

Nazwa "WARS" do wymiany?

Dziennikarka stwierdziła, że nazwa firmy w obliczu obecnej sytuacji w Ukrainie źle jej się skojarzyła. Słowo "wars" w języku angielskim oznacza bowiem "wojny". Hajdari przyznała, że wie, skąd wzięła się nazwa spółki, lecz "nadal uważa ją za niefortunną".

WARS to oczywiście akronim słów od pełnej nazwy Przedsiębiorstwa Wagonów Sypialnych i Restauracyjnych, która funkcjonuje od 1960 roku. Nie trzeba chyba wspominać, że z wojną nie ma nic wspólnego. Dziennikarka jednak sugeruje, by ją teraz zmienić.

"Może rozważcie zmianę nazwy tego konkretnego elementu menu" - Hajdari napisała w poście na Twitterze, pokazując na zdjęciu fragment karty, na której widnieje danie o nazwie "Śniadanie WARS". W jednym z komentarzy pod swoim wpisem dziennikarka wypowiedziała się już w nieco łagodniejszym tonie:

Myślę, że to jest minus globalizacji - ukochane lokalne marki nabierają zupełnie nowych konotacji w innych językach. Ten pociąg ma połączenie z granicą ukraińską. Angielski termin może nie jest tak emocjonalnie naładowany dla Ukraińców, ale nie mogłam nie zauważyć ironii - napisała Hajdari.

Post zagranicznej dziennikarki wywołał natychmiastową reakcję ze strony internautów. Większość z nich uznała spostrzeżenia Hajdari za absurdalne. Wskazują, że sugerowana zmiana nazwy spółki byłaby dopiero wstępem do dalszych działań, ponieważ sylaba "wars" występuje też przecież m.in. w nazwie polskiej stolicy. W mediach społecznościowych pojawiają się już nawet memy, wyśmiewające sztucznie nadmuchany przez dziennikarkę problem.

Teraz to już nie mamy wyjścia: musimy zmienić nasze legendy, nazwę stolicy i wreszcie nazwę handlową PKP, bo zagranicznej dziennikarce się źle kojarzy - napisał na Twitterze dziennikarz WP Patryk Słowik.
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: Prezydent Duda odwiedzi stolicę Ukrainy? "Wszystko zależy od rozwoju sytuacji"
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić