Najważniejsze informacje
- 78 proc. Hiszpanów nie popiera korridy.
- Tylko 48 proc. chce zniesienia jej ochrony prawnej.
- Korrida generuje ponad 3,5 mld euro rocznie.
W Hiszpanii korrida, czyli tradycyjna walka byków, budzi coraz większe kontrowersje. Choć aż 78 proc. społeczeństwa nie popiera tej praktyki, to jedynie 48 proc. opowiada się za zniesieniem jej ochrony prawnej jako dziedzictwa kulturowego. Wyniki te pochodzą z sondażu przeprowadzonego przez Sigma Dos dla dziennika "El Mundo".
Zwolennicy korridy są głównie wśród wyborców prawicowych partii, takich jak Vox i Partia Ludowa (PP). Z kolei przeciwnicy tej tradycji to głównie sympatycy lewicowej koalicji rządowej PSOE i Sumaru. Warto zauważyć, że debata na temat uchylenia ochrony prawnej korridy ma wkrótce trafić do hiszpańskiego parlamentu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwszy Europejczyk w piramidzie Chefrena Nie tego spodziewał się w grobowcu
Korrida w Hiszpanii pod lupą
Korrida to nie tylko tradycja, ale także znaczący element gospodarki Hiszpanii. Rocznie przyciąga około 6 mln widzów i generuje wpływy przekraczające 3,5 mld euro. Największa arena do korridy, Las Ventas w Madrycie, może pomieścić prawie 24 tys. widzów.
Inicjatywa "No es mi Cultura" zebrała ponad 715 tys. podpisów pod wnioskiem o zniesienie ochrony prawnej korridy. To pokazuje, że społeczne naciski na zmianę statusu tej tradycji są coraz silniejsze.
Przyszłość korridy w Hiszpanii stoi pod znakiem zapytania. Choć tradycja ta ma wielu przeciwników, jej ekonomiczne znaczenie i poparcie wśród części społeczeństwa mogą wpłynąć na decyzje parlamentu.