Tragedia w Bałtyku. Był ich jedynym dzieckiem. Pilny apel
W sieci pojawił się apel dotyczący tragedii z 18 sierpnia. Właśnie wtedy Morze Bałtyckie zabrało 18-letniego Natana z Gniezna. Do tej pory nie udało się odnaleźć ciała. "Poszukiwania wciąż trwają, a nadzieja, że uda się odnaleźć Natanka i przytulić go choćby ostatni raz, jest jedynym, co daje siłę rodzinie" - czytamy w facebookowym wpisie.
18-letniego Natana pożegnał już między innymi gnieźnieński klub hokejowy UKH Start. Informacje o śmierci młodego mężczyzny poruszyły zaś całą Polskę. Tragiczne sceny rozegrały się 18 sierpnia we Władysławowie.
Zatonięcie chłopaka miało miejsce około godz. 19:00. Koledzy sportowca natychmiast wezwali służby, które rozpoczęły akcję ratowniczą.
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
Policjanci ustalili, że podczas kąpieli z dwoma kolegami 18-letni mieszkaniec województwa wielkopolskiego stracił grunt pod nogami, spanikował i nie utrzymał kontroli. Próby dopłynięcia do brzegu okazały się nieskuteczne. W wyniku wysokich fal, 18-latek zniknął pod powierzchnią wody. Dwóch jego kolegów wydostało się na brzeg i zawiadomiło służby ratunkowe. Obecnie trwa akcja poszukiwawcza za młodym mężczyzną - mówiła we wtorek w rozmowie z zawszepomorze.pl asp. szt. Joanna Samula z puckiej komendy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poszukiwania bez przełomu
Wciąż trwają poszukiwania ciała 18-latka. Prowadzi je m.in. Kaszubska Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza. Dotychczasowe działania nie przyniosły rezultatu.
Tymczasem po Facebooku niesie się wpis dotyczący tej tragedii. "Los potrafi być tak okrutny, że odbiera nam słowa" - czytamy.
W poniedziałek, 18 sierpnia, morze zabrało 18-letniego Natanka - ukochanego i jedynego syna naszych serdecznych znajomych, Madzi i Kuby z Gniezna. Od tamtej chwili czas stanął w miejscu. Każda godzina bez wieści to ogromny ból i bezsilność. Poszukiwania wciąż trwają, a nadzieja, że uda się odnaleźć Natanka i przytulić go choćby ostatni raz, jest jedynym, co daje siłę rodzinie - podkreślono.
I od razu wystosowano apel o pomoc. "Prosimy Was - pomóżcie nam. Udostępnijcie ten post. Jeśli jesteście nad Bałtykiem, zwracajcie uwagę na to, co niesie morze. Każdy sygnał, każdy trop, może być bezcenny" - zaznaczono.
Minęło już pięć dni… ale wciąż wierzymy, że odnajdziemy go i że rodzina będzie mogła przeżyć ten trudny czas w poczuciu, że nie są sami - podsumowano.