Tragiczna śmierć kibica. To kucharz znanej restauracji
Podczas niedzielnego (8 czerwca) finału Ligi Narodów zginął Razvan S. To kucharz znanej restauracji niedaleko Monachium. Mężczyzna spadł z dużej wysokości, gdy wychylił się przez barierki stadionu Allianz Arena. UEFA poinformowała, że ofiara zdarzenia zmarła na miejscu.
Tragiczny wypadek podczas finału Ligi Narodów, który odbywał się w niedzielę (8 czerwca). Kibic spadł z wysokości kilku metrów, gdy na boisku mecz rozgrywały reprezentacje Portugalii i Hiszpanii.
Mężczyzna przekoziołkował przez barierki i zleciał na niższą kondygnację trybun w ostatnich minutach meczu. Mimo że doszło do natychmiastowej interwencji służb medycznych, życia poszkodowanego nie udało się uratować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strzelanina przed Biedronką w Bolkowie na Dolnym Śląsku
Śmierć kibica oficjalnie potwierdziła UEFA. Przedstawiciele europejskiej federacji piłkarskiej zaznaczyli, że gra była cały czas kontynuowana, gdy medycy walczyli o życie poszkodowanego.
"Bild" dotarł do osób, które znały ofiarę zdarzenia. Tragicznie zmarły mężczyzna to Razvan S. Był on kucharzem popularnej restauracji w okolicach Monachium. Mieszkał w niewielkiej miejscowości Grainau, niedaleko stolicy Bawarii.
Był przyjacielski, serdeczny i uczynny. Mieszkał sam, na pierwszym piętrze bloku. Codziennie uśmiechnięty chodził do pracy. Bardzo go tutaj lubiliśmy - powiedział "Bildowi" sąsiad tragicznie zmarłego kibica.
Pochodzący z Rumunii szef kuchni cieszył się dużym uznaniem pracowników i klientów lokalu "Wirtshaus zum Dorfbrunnen". W rozmowie z "Bildem" wszyscy podkreślają, że był on nie tylko świetnym szefem, ale też bardzo dobrym kolegą z pracy.
To świetny szef, kolega. Jesteśmy w szoku. Ciężko nam się po tym pozbierać - mówi w rozmowie z "Bildem" młoda kelnerka, która pracowała z Raznavem S.
"Fakt" podaje, że piłkarze i kibice nie byli świadomi tego, że w czasie dogrywki zmarł kibic. Hiszpanie i Portugalczycy dowiedzieli się o zdarzeniu po zakończeniu spotkania. Oddali hołd zmarłemu na konferencji prasowej.
Niemiecka policja wstępnie wykluczyła udział osób trzecich w zdarzeniu.