Trudna sytuacja na Śląsku. Ponad 350 interwencji strażaków
Silne opady deszczu zmusiły trzy gminy na Śląsku do wprowadzenia pogotowia przeciwpowodziowego. Strażacy interweniowali ponad 350 razy.
Najważniejsze informacje
- Pogotowia przeciwpowodziowe wprowadzone w Bielsku-Białej, Czechowicach-Dziedzicach i Kozach.
- Strażacy interweniowali 353 razy od niedzieli do poniedziałku rano.
- Ewakuowano 1120 dzieci i 134 opiekunów z obozów harcerskich.
W związku z intensywnymi opadami deszczu, trzy gminy w południowej części województwa śląskiego wprowadziły pogotowia przeciwpowodziowe. Bielsko-Biała, Czechowice-Dziedzice i Kozy zmagały się z gwałtownym wzrostem poziomu wód w rzekach i potokach.
Setki interwencji strażaków
Strażacy z regionu mieli pełne ręce roboty, interweniując łącznie 353 razy od niedzieli rano do poniedziałkowego poranka. Najwięcej zgłoszeń odnotowano w Bielsku-Białej, gdzie strażacy musieli reagować aż 205 razy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koszmarne widoki na południu Francji. Powódź niszczyła wszystko
Pomimo trudnej sytuacji, nie było konieczności ewakuacji mieszkańców. Jednak z powodu zagrożenia ewakuowano obozy harcerskie w kilku powiatach, w tym bielskim, cieszyńskim i zawierciańskim. Łącznie ewakuowano 1120 dzieci i 134 opiekunów.
Na wielu rzekach w regionie poziom wody przekroczył stany alarmowe. W Czechowicach-Dziedzicach rzeka Biała osiągnęła 307 cm, a Iłownica 464 cm. W Podkrępiu Wapienica przekroczyła stan alarmowy o 85 cm.
Utrudnienia w transporcie
Opady deszczu wpłynęły również na transport kolejowy. Koleje Śląskie zgłaszały opóźnienia na kilku trasach, jednak nie przekraczały one 25 minut. Lotnisko w Katowicach nie odnotowało większych problemów z powodu pogody.