Trzaskowski kontra Mentzen. Spór o dostęp do broni
Podczas rozmowy ze Sławomirem Mentzenem Rafał Trzaskowski odniósł się m.in. do kwestii dostępu do broni, która ujawniła różnice poglądów między politykami. Kandydat Koalicji Obywatelskiej zaznaczył, że nie widzi potrzeby liberalizacji obowiązujących przepisów. Jego zdaniem obecne regulacje nie wymagają zmian.
W sobotę Rafał Trzaskowski pojawił się na kanale YouTube Sławomira Mentzena. Kandydat Koalicji Obywatelskiej, który walczy o prezydenturę w drugiej turze wyborów, starał się zyskać przychylność elektoratu Konfederacji. Kilka dni wcześniej Mentzen gościł Karola Nawrockiego, wspieranego przez PiS, który podpisał deklarację zgodności z postulatami Konfederacji.
Jednym z tematów poruszonych w rozmowie Trzaskowskiego z Mentzenem był dostęp do broni. Lider Konfederacji zapytał, czy kandydat Koalicji Obywatelskiej poparłby zaostrzenie obecnych przepisów. – Uważam, że dzisiaj prawo jest dobrze skonstruowane - powiedział Rafał Trzaskowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziwny gest Nawrockiego. Wszyscy na to zwrócili uwagę. Ekspert tłumaczy
Czytaj także: Nawrocki zrobił taki gest na wizji. Tak się tłumaczył
Rafał Trzaskowski o dostępie do broni
Mentzen zareagował, mówiąc, że "wolałbym sprzedawać" broń, niż ją rozdawać. - Słyszał pan o tym, jak dzieci mordują inne dzieci w Stanach? [...] Jeżeli mnie pan pyta, czy chciałbym zaostrzenia przepisów, to nie. Ale nie chciałbym także, żeby prawo było takie jak w USA, to nie chciałbym – zaznaczył Trzaskowski, odcinając się od liberalnych modeli dostępu do broni palnej.
Mentzen przypomniał, że Karol Nawrocki, rywal Trzaskowskiego, otrzymał pozwolenie na broń, co – jak podkreślił – nie zdarza się często. Sam lider Konfederacji przyznał, że mimo prowadzenia sklepu z bronią, nie uzyskał takiego zezwolenia.
- Policja powiedziała, że mogę bronić się roletami antywłamaniowymi. (...) Tak wygląda obecnie prawo, którego nie chce pan zliberalizować - zaznaczył Sławomir Mentzen.
Mimo przedstawionych argumentów, Rafał Trzaskowski pozostał przy swoim stanowisku – nie zamierza liberalizować przepisów dotyczących dostępu do broni.