"Turystom się nie podoba". Ratownik pokazał, co robią plażowicze

Plaża powinna być miejscem wypoczynku, ale również do tego aspektu życia trzeba podejść odpowiedzialnie. Niestety, czasem turyści sami sobie narobią problemów, tak jak w tej sytuacji. Ratownik Sebastian Kluska pokazał zdjęcia rzeczy, które plażowicze pozostawili na piasku. Takie sytuacje generują bardzo wiele problemów.

Zostawili rzeczy na plaży. Ratownik apelujeZostawili rzeczy na plaży. Ratownik apeluje
Źródło zdjęć: © X | Sebastian Kluska
Rafał Strzelec

Sebastian Kluska jest dyrektorem Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. Na co dzień pracuje w Łebie. Na swoim profilu na platformie X dzieli się informacjami i swoimi spostrzeżeniami na temat wypoczynku turystów nad Morzem Bałtyckim

Niestety, niektórzy czują się zbyt beztrosko, co widać po najnowszym wpisie dyrektora MSRiR. Na plaży w Łebie ktoś pozostawił swoje rzeczy. Po właścicielach nie ma śladu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pęknięte ściany, zalane podłogi. Tak żyją po przekopie Mierzei

Zostawiają rzeczy na plaży. Konsekwencje dla turystów

Jak wynika ze zdjęć, chodzi o dwa śpiwory, plecaki i materace. Leżały one na piasku, a ich właściciele zniknęli jak kamfora. Dlatego też rozpoczęto ich poszukiwania. Do akcji wkroczyli ratownicy z Brzegowej Stacji Ratowniczej w Łebie, a także policjanci oraz WOPR. Sebastian Kluska po raz kolejny przypomniał, że nie należy zostawiać swoich rzeczy w taki sposób.

W czasie poszukiwań kąpieliska zostają zamknięte i wisi czerwona flaga, co nie podoba się turystom i nam w sumie też - tłumaczy dyrektor MSPiR.

Zostawianie ręczników, butów, plecaków na plaży bez nadzoru powoduje natychmiastową reakcję służb. Gdy zostaną one powiadomione o takim znalezisku, wówczas rozpoczynają akcję poszukiwawczą. Istnieje bowiem zagrożenie, że właściciele pozostawionych przedmiotów mogli utonąć.

Niejednokrotnie sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej. Okazuje się, że niektórzy po prostu porzucają swoje rzeczy na plaży i nie wracają już po nie w ogóle albo robią to po kilku godzinach. Z pewnością są i tacy, którzy liczą, iż ręczniki będą leżały na drugi dzień na swoim miejscu. Żaden powód nie jest jednak dobry, by postępować w ten sposób. Tym bardziej, że wiąże się to z niepotrzebnym angażowanie służb w akcję, która kosztuje wiele nerwów - także turystów, którzy przebywają w danym miejscu.

Wybrane dla Ciebie
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Czołowe zderzenie na Zakopiance. Droga jest już przejezdna
Czołowe zderzenie na Zakopiance. Droga jest już przejezdna