Ujęcie obiega sieć. Internauci pytają: "jak?". Służby zabrały głos
Po sieci krąży migawka z podwarszawskiego Radzymina. Strażacy wykonali ją po kolizji volkswagena. Internauci patrzą i przecierają oczy ze zdumienia. "Jak? Proszę o odpowiedź: jak?" - piszą, pytając o okoliczności incydentu. Portal o2.pl ustalił, że za kierownicą siedział 32-latek pod wpływem alkoholu.
Trudno przejść obojętnie obok zdjęcia, które na Facebooku opublikowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie. Na migawce widzimy auto po kolizji, tuż przy wykopie. Pojazd "zaparkował" na chodniku.
Na miejscu zdarzenia pojawili się między innymi strażacy. - We wtorek (16 września) około godziny 18:40 do stanowiska kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Wołominie wpłynęło zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na remontowanym odcinku drogi w miejscowości Radzymin. Po przybyciu na miejsce zdarzenie strażacy zastali samochód osobowy, którym podróżował tylko jeden mężczyzna - przekazał w rozmowie o2.pl mł. kpt. Jan Sobków z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Jak widać na zdjęciach, ten samochód jakby wjechał do wykopu. W momencie przyjazdu strażaków na miejsce zdarzenia mężczyzna był pod opieką zespołu ratownictwa medycznego - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowca nie był trzeźwy
Młodsza aspirant Olga Pinkiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Wołominie przekazała w rozmowie z o2.pl, że za kierownicą tego pojazdu znajdował się mężczyzna w wieku 32 lat.
Kierujący pojazdem marki Volkswagen doprowadził do zdarzenia drogowego. Z nieznanych przyczyn wjechał do wykopu, uszkadzając urządzenie drogowe. Mężczyzna kierował pojazdem w stanie po użyciu alkoholu (0,19 mg). Zostało mu zatrzymane prawo jazdy. Będzie prowadzone dalsze postępowanie wyjaśniające - poinformowała przedstawicielka KPP w Wolominie.
Zdjęcie, które na miejscu zdarzenia wykonali strażacy, wywołało całkiem spore poruszenie wśród internautów.
"Jak? Proszę o odpowiedź jak?", "Też chcę wiedzieć: jak?", "Tam nie wolno parkować" - czytamy w komentarzach.
Mateusz Domański, dziennikarz o2.pl