Ulubieniec Putina kompletnie odleciał. To by oznaczało koniec świata

Rosyjska telewizja państwowa w szczytowej formie. Czołowy propagandzista Kremla zachęca władze swojego kraju do zmiecenia z powierzchni ziemi Wielkiej Brytanii. – Jak się okazało, jeden Sarmat oznacza minus jedną Wielką Brytanię – stwierdził na antenie Władimir Sołowjow.

Ulubieniec Putina kompletnie odleciał. To by oznaczało koniec świata
Propagandzista Kremla zachęca do zniszczenia Wielkiej Brytanii pociskiem Sarmat (YouTube)

Znany już na całym świecie kremlowski propagandzista Władimir Sołowjow straszy, tym razem Wielką Brytanię, podczas wywiadu z szefem rosyjskiej agencji kosmicznej. Rozmawiali o pocisku balistycznym Sarmat, na Zachodzie zwanym "Szatan II", którego testy Rosja przeprowadziła tydzień wcześniej.

Jak się okazało, jeden Sarmat oznacza minus jedną Wielką Brytanię. Stali się absolutnie chamscy – stwierdził Sołowjow na antenie.

Dmitrij Rogozin, szef agencji kosmicznej Roskosmos, powiedział Sołowjowowi, że są plany skonstruowania 46 pocisków, a pierwsze trafią do jednostek w Krasnojarsku na Syberii jeszcze w tym roku. – Wszystko zgodnie z planem u nas. Wszystko zgodnie z planem – powtórzył Rogozin.

Nowy pocisk ma najwyższe parametry i może przebić się przez wszystkie nowoczesne systemy obrony przeciwrakietowej – chwalił się Władimir Putin po teście Sarmata.

Pocisk Sarmat, zwany też "Szatan II", to międzykontynentalny pocisk balistyczny o największym na świecie zasięgu, zdolny do uderzenia w cel oddalony o ok. 18 tys. km – mógłby z łatwością uderzyć w cele w USA i Europie. Zachodni eksperci wojskowi stwierdzili, że Sarmat jest w stanie przenosić ponad 10 głowic nuklearnych i wabików. To oznacza, że jednym uderzeniem może zniszczyć terytoria wielkości Wielkiej Brytanii lub Francji.

Zobacz także: Co czeka Putina? "Przed żadnym sądem nigdy nie stanie"
Autor: DSM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić