Unia wprowadzi zmiany? Niemcy biją na alarm ws. Bałtyku
Eksperci wzywają do czasowego wstrzymania połowów dorsza i śledzia w Bałtyku. Według "Spiegla", europejscy ministrowie rozważają wprowadzenie nowych regulacji dotyczących limitów połowowych. Kwestia ta zostanie omówiona podczas poniedziałkowego posiedzenia ministrów rolnictwa i rybołówstwa Unii Europejskiej.
Najważniejsze informacje
- Naukowcy zalecają całkowite wstrzymanie połowów dorsza i śledzia w Bałtyku na co najmniej rok.
- Planowane obniżenie limitów połowowych przez UE budzi kontrowersje wśród rybaków.
- Decyzje dotyczące przyszłych połowów zostaną podjęte przez ministrów rolnictwa i rybołówstwa UE.
Ekspert z dziedziny rybołówstwa, Rainer Froese z Geomar Helmholtz-Zentrum, ostrzega przed dramatyczną sytuacją w Bałtyku i apeluje o natychmiastowe działania.
"My robimy w Bałtyku prawie wszystko źle" - podkreślił Froese, cytowany przez niemiecki tygodnik "Spiegel". Proponuje wprowadzenie całkowitego zakazu połowów dorsza i śledzia, aby umożliwić odbudowę populacji tych ryb.
Sztorm szalał na Bałtyku. Woda "zabrała" po kilkanaście metrów plaż
Trudna sytuacja rybaków
Unijna Komisja zaproponowała ograniczenia dotyczące dorsza i śledzia, znacznie zmniejszając dozwolone limity połowowe. Zasugerowano także wprowadzenie zakazu wyjątków pozwalających na ograniczoną działalność połowową na niektórych obszarach. Ekspert z Instytutu Thünena, Christopher Zimmermann, ostrzega, że całkowite wycofanie tych wyjątków mogłoby być katastrofalne dla lokalnych rybaków.
Według Zimmermanna, eliminacja wyjątków prowadziłaby do upadku przemysłu rybackiego w regionie. Lokalni rybacy, którzy polegają na połowach śledzia przy użyciu tradycyjnych metod, zostaliby pozbawieni podstawowego źródła utrzymania.
Jak donosi spiegel.de, do problemów w Bałtyku przyczynia się również niszczenie siedlisk przez trały denne oraz nadmierne nawożenie, prowadzące do deficytu tlenu w wodach morskich. Proponowane zmiany mają na celu ochronę przyszłości rybołówstwa, jednak spotykają się z oporem ze strony zainteresowanych środowisk.
Istnieje wiele sprzecznych interesów, które ministrowie rolnictwa i rybołówstwa będą musieli wziąć pod uwagę podczas podejmowania ostatecznych decyzji dotyczących przyszłości Bałtyku. Ostateczne rozstrzygnięcia mogą wpłynąć nie tylko na lokalną gospodarkę, ale także na kondycję ekosystemu morskiego w dłuższej perspektywie.