"Uprzejmi i wrażliwi". Tak Moskwa tuszuje zbrodnie swoich żołdaków

Rosyjskie władze wydały mediom polecenie na temat materiałów opisujących żołnierzy, zwłaszcza tych wracających z frontu ukraińskiego. Dziennikarze mają pisać o nich pozytywnie, podkreślać że są "uprzejmi i wrażliwi" oraz mają pomijać zbrodnie, których żołdacy dopuszczają się w kraju. O sprawie napisał portal Meduza.

"Uprzejmi i wrażliwi". Tak Moskwa tuszuje zbrodnie swoich żołdaków
W Rosji na mieszkańców padł strach, żołnierze mordują i są w zasadzie bezkarni (Getty Images, Sean Gallup)

Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Rosyjskie władze działają tak, jak miały to w zwyczaju w czasach ZSRR. Nie dopuszczają do opinii publicznej informacji na temat "specjalnej operacji wojskowej" i klęsk, których armia Władimira Putina doznaje w zasadzie co dnia. Nie pozwalają też dziennikarzom pisać o tym, co wyprawiają żołnierze po powrocie do domów.

A ci mordują na potęgę, nie radzą sobie w warunkach normalnego życia i są "bohaterami" kronik kryminalnych w całym kraju. Część z nich nie radzi sobie ze stresem pourazowym (PTSD), inni to po prostu kryminaliści, którzy odzyskali wolność po okresie służby i walce dla kraju. I teraz znów mogą krzywdzić ludzi bez większych przeszkód.

Propaganda ma o żołnierzach mówić dobrze, albo wcale. Tak jak w Związku Radzieckim.

Media, reklama, zakupy - Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Celne uderzenie z zaskoczenia. Rosyjski TOS-1 wyleciał w powietrze

Portal Meduza dokładnie opisał sytuację i powołał się na dwa źródła w mediach. Do tej pory niektóre prorządowe media chętnie publikowały wiadomości na temat "wyczynów" żołnierzy po powrocie do kraju. Teraz pojawił się odgórny zakaz i wskazówki przekazane z Kremla, jak ma być opisywany rosyjski żołnierz. Jak dobrze, trzeba jasno dodać.

Nie wolno pisać o zbrodniach, nie wolno zabierać głosu po kolejnych morderstwach i przestępstwach, których bohaterami są weterani. Według władz żołdacy Putina są "uprzejmi i wrażliwi", tak właśnie mają ich opisywać dziennikarze. Próby sprzeciwu mogą się skończyć więzieniem i utratą pracy. A nawet, o zgrozo, wysłaniem na wojnę.

Dziennikarze Meduzy przyznali, że ograniczenia dotyczące wiadomości na temat żołnierzy "wprowadzono po to, aby Rosjanie nie uważali najemników za potencjalnych przestępców, nie obawiali się ich powrotu".

Kilka tygodni temu były wagnerowiec wrócił z wojny i dla pieniędzy zadźgał swoją niepełnosprawną babcię. Inny zabił swoją partnerkę, a jej ciało poćwiartował i ukrył. Jeszcze inny zgwałcił 13-latkę i ciężko pobił. O weteranach można powiedzieć wiele, ale nie to, że są łagodni jak baranki oraz przeprowadzają staruszki przez ulice.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Radio Swoboda szacowało we wrześniu, że do tej pory wiadomo o ponad dziesięciu ciężkich przestępstwach, w tym zabójstwach, które najemnicy popełnili po powrocie z frontu. Dla większości z nich to nie pierwszyzna, bo do wojska trafili z więzień i kolonii karnych, odsiadując nieraz ciężkie wyroki. Teraz znów są wolni.

Ludzie w Rosji się boją i mają do tego powody. Ale media ich nie ostrzegą w żaden sposób. Bo nie wolno pisać prawdy i nie wolno opisywać zbrodni żołdaków. W mediach nie ma żadnych wiadomości o zbrodniach popełnionych przez uczestników wojny. Można jednak znaleźć na ich temat sporo pozytywnych tekstów.

Jewgienij Prigożyn i jego Grupa Wagnera werbowała przed rokiem najemników w więzieniach w całym kraju i obiecywała im ułaskawienie po powrocie z frontu. Przyjmowała w swe szeregi skazanych za rozboje, gwałty i zabójstwa, łącznie nawet 30 tysięcy osób. A potem jej śladem poszła także regularna armia.

Autor: KGŁ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić