Usłyszał, że karetka to nie taksówka. Kilka godzin później zmarł

Rodzina zmarłego pana Ryszarda z Elbląga nie ma wątpliwości - śmierci ich bliskiego można było uniknąć. Oskarżają teraz lekarzy z miejscowego SOR-u o poważne zaniedbania i brak reakcji. Sprawie przyjrzeli się teraz dziennikarze programu "Uwaga!".

.Usłyszał, że karetka to nie taksówka. Kilka godzin później zmarł
Źródło zdjęć: © Facebook, Wikipedia | TVN Uwaga
Jakub Artych

Rodzina pana Ryszarda, który zmarł po dwukrotnym odesłaniu z SOR-u w Elblągu, oskarża lekarzy o zaniedbania.

Wielka zdrada i bezczelność lekarza w Szpitalu Wojewódzkim w Elblągu, który dwukrotnie nie przyjął mojego taty, przyczyniły się do tragicznego końca - napisali bliscy mężczyzny w maju tego roku w internecie.

Post wywołał falę komentarzy. Teraz zajęli się nim reporterzy programu "Uwaga!".

Pani Jolanta, córka pana Ryszarda, podkreśla, że chce przestrzec innych przed sytuacją na SOR-ze, gdzie występują "bardzo duże niedociągnięcia". Ale od początku. Problemy zdrowotne pana Ryszarda związane były z woreczkiem żółciowym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Najpiękniejsze uzdrowiska w Polsce. W ilu z nich byliście?

Mężczyzna oczekiwał na zabieg, podczas którego kamienie miały zostać usunięte. Jego stan nagle się jednak pogorszył.

O 4 w nocy usłyszałam w jego pokoju szmery. Zerwałam się, wchodzę do pokoju, patrzę a on siedzi na łóżku z głową schyloną prawie do kolan. Powiedział, że poczuł ogromny ból. Przyjechał lekarz i powiedział, że zabierają go na SOR do Elbląga - relacjonuje dziennikarzom żona pana Ryszarda - Anna Pietrucha.

Ale pana Ryszarda... odesłano do domu. - Tata, nawet wizualnie, nie wyglądał na tyle dobrze, by było można go odesłać do domu. Cierpiał i wymiotował - zaznacza w reportażu TVN pani Barbara, druga córka.

Po powrocie do domu stan pana Ryszarda jeszcze bardziej się pogorszył. Żona zdecydowała się ponownie wezwać karetkę. Mężczyzna znowu trafił na SOR w Elblągu z bardzo niskim ciśnieniem, ale został wypisany po dziewięciu minutach.

Przyjechaliśmy o 12:04, a wypisany został dziewięć minut później, o godz. 12:13. Usłyszał: "Niech pan sobie nie robi z karetki taksówki". Że nie trzeba żreć. Że trzy tygodnie można wytrzymać o wodzie, a jeszcze jest z czego schudnąć. Doktor nawet nie wyszedł z za biurka do taty - relacjonuje pani Barbara.

Dopiero za trzecim razem, gdy stan pana Ryszarda był krytyczny, przyjęto go na oddział. Zdiagnozowano ostre zapalenie pęcherzyka żółciowego i postępującą sepsę. - Zadzwoniła pani doktor, że o 5:30 mój mąż odszedł. Tak zakończyło się jego życie. Wszystko nam zabrali - mówi "Uwadze!" Anna Pietrucha.

Inni też się skarżą

Podobne zastrzeżenia ma rodzina innej pacjentki - pani Ewy, która również zmarła tego samego dnia. Jej mąż, Janusz Wiatr, twierdzi, że brak empatii i odpowiednich działań przyczyniły się do tragedii.

Kobieta od dłuższego czasu miała problemy z sercem i nerkami. Feralnego dnia miała być przeprowadzona dializa. Pani Ewa czuła się słabo, więc nie wykonano zabiegu. Karetka przewiozła ją do szpitala.

Po 5 minutach wyszedł ratownik. Pytał moją żonę, co się dzieje. Przekazałem wszystko, że złe samopoczucie prawdopodobnie wynika z rozwijającego się zakażenia. Że żona jest chora na ostrą niewydolność serca - opowiada pan Janusz "Uwadze!".

Mimo alarmujących objawów, jak mówi pan Janusz, jego żonę po trzech godzinach wypisano do domu. Mężczyzna zgłosił sprawę do prokuratury. - Byłem obecny przy przesłuchaniu czterech lekarzy i będą kolejne przesłuchania. Ale nie widzę u nich poczucia, że coś nie dopełniono, nie poczuwają się do winy - stwierdził.

Dr Mariusz Mioduski, specjalista medycyny ratunkowej, uważa, że zawiodło wiele czynników, w tym brak kontaktu z rodzinami i rutyna. - Dynamika zmian u pacjenta, nawet w ciągu 2-4 godzin, może być bardzo znaczna - podkreśla.

Dyrektor szpitala, Grzegorz Sosnowski, zapowiada wewnętrzne postępowanie i rozmowy z pracownikami.

Nie można powiedzieć, że na SOR-ze pojawiła się rutyna - stwierdza Grzegorz Sosnowski, p.o. dyrektora ds. lecznictwa Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. - Na pewno jeszcze bardziej przyjrzymy się pracy SOR-u. Będą rozmowy z pracownikami i uczulenie na empatyczne i fachowe podejście do pacjentów, którzy będą zgłaszali się na SOR -dodaje Grzegorz Sosnowski.

Gdzie leży problem SOR-ów?

Szpitalne Oddziały Ratunkowe w Polsce od lat funkcjonują pod olbrzymią presją. Mimo że ich podstawowym zadaniem jest udzielanie pomocy w stanach nagłych i zagrożenia życia, coraz częściej stają się pierwszym (a czasem jedynym) punktem kontaktu pacjentów z publiczną ochroną zdrowia.

W Polsce działa 235 szpitalnych oddziałów ratunkowych, które często kojarzą się pacjentom z długimi kolejkami i niewydolnością systemu.

Eksperci od lat apelują o reformę. Rozwiązania są znane: poprawa dostępności podstawowej opieki zdrowotnej, lepsza edukacja pacjentów, wsparcie personelu medycznego i rozbudowa nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Ale decyzji systemowych wciąż brak.

Wybrane dla Ciebie
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Najkrótszy dzień w roku. Zbliża się wielkimi krokami
Najkrótszy dzień w roku. Zbliża się wielkimi krokami
Mbappe dogoni Ronaldo? Rekord jest blisko
Mbappe dogoni Ronaldo? Rekord jest blisko
Nie było jeszcze 6:00. Ujęcia sprzed Aldi. Ustawiła się kolejka
Nie było jeszcze 6:00. Ujęcia sprzed Aldi. Ustawiła się kolejka
To naprawdę się stało. Wiadomo, kto prowadził. Akcja służb we Francji
To naprawdę się stało. Wiadomo, kto prowadził. Akcja służb we Francji
Ekwador: zastrzelono Mario Pineidę. Byłego piłkarza Barcelony de Guayaquil
Ekwador: zastrzelono Mario Pineidę. Byłego piłkarza Barcelony de Guayaquil
Ta kometa rozpaliła wyobraźnię świata. 19 grudnia znajdzie się blisko Ziemi
Ta kometa rozpaliła wyobraźnię świata. 19 grudnia znajdzie się blisko Ziemi
Cicha wojna o miliardy. Belgia na celowniku Rosjan
Cicha wojna o miliardy. Belgia na celowniku Rosjan
To nie fotomontaż. 27-latek jechał "elektrykiem". Tak skończył
To nie fotomontaż. 27-latek jechał "elektrykiem". Tak skończył
Chciał kupić aparat na święta. Stracił duże pieniądze
Chciał kupić aparat na święta. Stracił duże pieniądze