Utknęła w ogromnej kolejce. Sznur ludzi bez końca w Tatrach
Do sieci trafiło nagranie z Tatr. Widać na nim gigantyczną kolejkę na szlaku na Szpiglasową Przełęcz. Mnóstwo osób pojawiło się tam w sobotę (20 września). Turyści musieli uzbroić się w cierpliwość.
W sobotę (20 września) pogoda w Tatrach dopisywała. W związku z tym na szlakach znów zrobiło się tłoczno. Mnóstwo osób pojawiło się choćby na szlaku na Szpiglasową Przełęcz.
Ogromną kolejkę zarejestrowała pani Agnieszka. Jej nagranie udostępnione zostało na profilu "Tatromaniak" na Facebooku.
Jedź we wrześniu mówili, będzie luźniej mówili... - taki podpis pojawił się pod krótkim materiałem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespotykany widok o tej porze roku. Wideo z Mierzei Wiślanej
Na wideo zareagowało wielu internautów.
"Luźniej to było 30 lat temu....", "To jest koszmar.", "No chyba nikt nie powinien być zdziwiony. Ostatni taki weekend w Tatrach na najbliższe pół roku. Jedyne takie góry w całym kraju.", "W tygodniu tyle ludzi nie ma.", "Jak na otwarcie hipermarketu.", "Tatry są zadeptywane.", "Z jednej strony tylko się cieszy, że ludzie tak chętnie wychodzą w Tatry. Z drugiej strony wychodzenie w Tatry traci sens.", "Cudownie, że tyle ludzi lubi chodzić po górach.", "Bo we wrześniu jest luźniej, ale poza słonecznymi weekendami." - czytamy.
Malownicze miejsce w Tatrach
Szpiglasowa Przełęcz to jedno z najbardziej malowniczych miejsc w Tatrach, które od lat przyciąga rzesze turystów. Położona na wysokości 2110 m n.p.m., łączy Dolinę Pięciu Stawów Polskich z Doliną Rybiego Potoku, oferując zapierające dech w piersiach widoki na Morskie Oko i otaczające je szczyty.
Sama trasa jest wymagająca, ale niezwykle popularna – zwłaszcza w sezonie letnim, gdy przy dobrej pogodzie szlak zapełnia się setkami osób.
Zainteresowanie turystów wynika nie tylko z atrakcyjnych panoram, ale także z faktu, że przełęcz stanowi fragment Orlej Perci i jest naturalnym łącznikiem między dwoma kultowymi dolinami. W ostatnich latach obserwuje się tam prawdziwe oblężenie – w słoneczne weekendy tworzą się ogromne kolejki, szczególnie w rejonie łańcuchów ułatwiających podejście.
Dla wielu osób oczekiwanie na wejście to cena, jaką trzeba zapłacić za możliwość podziwiania jednych z najpiękniejszych krajobrazów w polskich Tatrach.