W USA złapali monstrum. Pięciu mężczyzn walczyło, by go usidlić
Ważący ponad 90 kilogramów pyton birmański został schwytany na Florydzie. Aby go usidlić, potrzeba była aż 5 dorosłych mężczyzn. Ten gatunek nie pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Na wolności pierwsze osobniki pojawiły się tu dopiero w latach 80. XX wieku.
Drugi co do wielkości pyton birmański, jakiego kiedykolwiek odkryto w południowej Florydzie w USA, został schwytany, gdy dostrzeżono go rozciągniętego w poprzek drogi w rezerwacie narodowym Big Cypress.
Czytaj także: Zdjęcia obiegły świat. Sensacyjne odkrycie w Indonezji
Początkowo mężczyźni myśleli, że złapana samica węża to aligator ze względu na jej rozmiar.
To było coś więcej niż wąż, to był potwór - powiedział CBS News działacz na rzecz ochrony przyrody Mike Elfenbein.
Gdy Mike zorientował się, że to jednak pyton birmański, jeden z mężczyzn Carter Gavlock chwycił węża za ogon, aby go unieruchomić, ale ten go odciągnął.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tygrys zaatakował na oczach turystów. Ofiara aż wyleciała w powietrze
To był duży błąd, ponieważ wąż prawie zabrał go do kanału. Nie mógł nic zrobić, aby temu zapobiec - powiedział Elfenbein. Ostatecznie pięciu mężczyzn musiało usiąść na wężu, aby go schwytać.
Pyton ważył ponad 90 kilogramów i mierzył dokładnie 5,2 metrów, co czyni go drugim najcięższym, jaki kiedykolwiek złowiono na Florydzie. Najcięższy jak dotąd pyton birmański został schwytany w 2022 roku i ważył 98 kilogramów.
Na Florydzie złapali monstum. Pochodzi z Chin
Pyton birmański to jeden z dwóch podgatunków pytona tygrysiego. Można go spotkać przede wszystkim w Południowo-Wschodniej Azji oraz w południowych Chinach. Zaliczane do tego podgatunku węże osiągają imponujące rozmiary. Niektóre osobniki mierzą ponad 5 metrów, ważą ponad 90 kg i są w stanie połknąć ogromne zdobycze.
Ten gatunek nie jest rodzimy dla Stanów Zjednoczonych. Pierwsze osobniki pojawiły się tu dopiero w latach 80. XX wieku.
Pytony birmańskie rozwinęły unikalną cechę, pozwalającą ich szczękom rozciągać się na tyle szeroko, aby połykać zdobycz nawet sześciokrotnie większą, niż są w stanie połknąć węże podobnych rozmiarów. Jest to możliwe dzięki dużej ilości tkanek miękkich w dolnej szczęce.