Paulina Antoniak
Paulina Antoniak| 

Wchodzą do wody mimo powodzi. Tak Czesi ignorują zakazy

14

Poziom Wełtawy w stolicy Czech nieustannie się podnosi. Mimo to, nie brakuje osób, które ignorują zakazy i praktykują w rzece sporty wodne. Władze Pragi apelują do mieszkańców o rozsądek. Ostrzegają także, aby nie zbliżać się do brzegów zalanych rzek, bowiem zagrożenie istnieje nie tylko w wodzie, ale również w jej pobliżu - podaje portal Blesk.

Wchodzą do wody mimo powodzi. Tak Czesi ignorują zakazy
Nie brakuje osób, które ignorują zakazy i praktykują w rzece sporty wodne (X)

Pomimo obecnej sytuacji powodziowej część mieszkańców Pragi ignoruje poważne zagrożenie i wchodzi do rzeki. W weekend tamtejsza policja przekazywała informację o uratowaniu mężczyzny, który postanowił popływać we wzburzonej Wełtawie.

Media społecznościowe obiegło także nagranie, na którym widzimy surfera trenującego na falach wezbranej rzeki. Jeszcze inna osoba pływała po Wełtawie kajakiem.

W niedzielę w Pradze odbyło się posiedzenie komisji przeciwpowodziowej, podczas którego wydano ostrzeżenia dla mieszkańców, aby nie zbliżali się do cieków wodnych. Jak podają tamtejsze służby, wzrasta liczba przypadków wyjazdów całych rodzin z dziećmi nad Wełtawę oraz nad inne zbiorniki wodne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Katania pod wodą. Dwie osoby na Sycylii nie żyją

Alarmujące zachowania podczas powodzi

Służby przypominają, że wysoki poziom wód, w połączeniu z opadami deszczu i silnym wiatrem może skutkować wypadkami zagrażającymi zdrowiu, a nawet życiu.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Lokalna policja poinformowała też o przypadku mężczyzny, który w niedzielę kąpał się w Wełtawie: "Kilkudziesięciu funkcjonariuszy policji i funkcjonariuszy straży miejskiej zostało zaalarmowanych o godzinie siódmej rano do akcji ratunkowej mężczyzny, który kąpał się w Wełtawie. Wskoczył do rzeki w Smíchovie, a prąd poniósł go około dwóch kilometrów do mostu Karola, gdzie zaplątał się w trzcinę".

Rzecznik policji Jan Rybanský przekazał w rozmowie z portalem Blesk, że sprawa została przekazana Państwowej Administracji Żeglugi: "Całe zdarzenie zostało udokumentowane i zostanie przekazane właściwemu organowi administracyjnemu w celu rozstrzygnięcia o popełnieniu czynu zakazanego".

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić