Wieści po kradzieży w Luwrze. To już 4 osoba. Zaskakujące ustalenia
Policja we Francji ujęła kolejnego mężczyznę powiązanego z głośną kradzieżą w Luwrze. Nadal trwają poszukiwania cennych klejnotów korony. O sprawie poinformował francuski dziennik "Le Parisien", na który powołuje się PAP.
Najważniejsze informacje
- Czwarty podejrzany w sprawie październikowego napadu na Luwr został zatrzymany.
- Sprawca był już znany policji i miał kontakt z pozostałymi zatrzymanymi.
- Poszukiwania zrabowanych klejnotów wciąż trwają.
Kradzież klejnotów korony z Luwru
Do zuchwałego rabunku doszło 19 października. Czteroosobowa grupa, z którą powiązany jest aresztowany, włamała się do znanego paryskiego muzeum. Dwóch mężczyzn weszło przez okno balkonowe, używając podnośnika. Następnie zniszczyli zabezpieczenia oraz witryny w słynnej Galerii Apolla.
Polski Luwr? Prawdziwa perła w centrum Łodzi
Władze podkreślają, że podczas akcji dwóch pozostałych członków szajki czuwało na zewnątrz. Ich zadaniem było szybkie umożliwienie ucieczki po dokonaniu przestępstwa. Ten dobrze skoordynowany plan przyciągnął uwagę francuskiej policji i opinii publicznej.
Zatrzymań coraz więcej, ale śledztwo trwa
Według ustaleń "Le Parisien" zatrzymany we wtorek mężczyzna utrzymywał kontakt z trójką podejrzanych, którym postawiono już zarzuty za udział w napadzie. Co więcej, był wcześniej notowany przez służby. Cała grupa była ściśle powiązana, co wskazuje na poważne przygotowania i doświadczenie.
Policja skoncentrowała się także na odnalezieniu samej biżuterii. Jak dotąd śledczy nie odnaleźli zrabowanych przedmiotów, trwają również próby namierzenia ewentualnych osób zlecających tę kradzież. Akcja była szeroko komentowana zarówno we Francji, jak i na świecie.
Poszukiwania klejnotów z Luwru trwają
Mimo kolejnych zatrzymań sprawców, odzyskanie kosztowności z Luwru pozostaje dużym wyzwaniem. Funkcjonariusze prowadzą działania nie tylko na terenie Francji, próbując ustalić los zrabowanych dzieł sztuki oraz napastników, którzy mogli zaplanować całą operację na zlecenie. Postępy w śledztwie są cały czas relacjonowane przez francuskie media.
Źródło: PAP