"Baba nie żyje". Po nowej wycince w parku narodowym zawrzało

Te drzewa od lat były wpisane w krajobraz Wigierskiego Parku Narodowego. Kto odpowiada za ich wycinkę? Nikt nie upewnił się, czy drzewa faktycznie są chore.

wigierski park narodowyPowalony ponad 100-letni jesion.
Źródło zdjęć: © Facebook

Wycięto wiekowe jesiony przy budynku Muzeum Wigier w Starym Folwarku. Nie wszystkim spodobała się ta decyzja. Rozgoryczeni mieszkańcy okolic zaczęli domagać się wyjaśnień, dlaczego podjęto decyzję o usunięciu drzew. Zdaniem wielu nie wyglądały one na chore. Inni wytykają, że nie zrobiono potrzebnych badań, by wykluczyć choroby drzew.

Decyzję wyjaśnił Tomasz Huszcza, dyrektor Wigierskiego Parku Narodowego. W odpowiedzi dla "Gazety Wyborczej" podkreślił, że przede wszystkim chodziło o bezpieczeństwo. Spadające gałęzie mogły zrobić niemałą krzywdę. Jego zdaniem jesiony zaczęły umierać z powodu grzyba, który często atakuje te drzewa.

W Europie od lat 90. XX wieku obserwuje się chorobę zamierania jesionów, którą powoduje grzyb Hymenoscyphus fraxineus i która ostatecznie kończy się śmiercią drzew. Podstawowe objawy tej choroby to zamieranie wierzchołków, zamieranie całych gałęzi, zamieranie szczytów gałęzi. Takie objawy wykazywały właśnie wycięte jesiony. Objawy te pojawiły się około 10 lat temu, a ostatnio przybrały na sile. Kilka lat temu spadający konar uszkodził samochód stojący pod jednym z jesionów. Po tym zdarzeniu WPN dwukrotnie usuwał konary - tłumaczy Tomasz Huszcza dla "Gazety Wyborczej".

Dodaje też, że ciągłe podcinanie suchych gałęzi nie zdałoby egzaminu. Drzewa nie miałyby szans na przeżycie. Dlatego całkowite obumarcie drzewa byłoby tylko kwestią czasu. Wycięto w sumie 5 jesionów w wieku 86, 80, 75, 75 i 73 lata. Choć nie przeprowadzono specjalistycznych badań, na podstawie tempa obumierania drzew podjęto decyzję o ich wycince.

Nie wszyscy jednak wierzą w te tłumaczenia. W sieci dyskusja na ten temat wrze. Jedni uważają, że powinno się wykonać badania, inni, że drzewom w ogóle nic nie mogło dolegać. Pojawiają się też głosy na temat okresu wycinki. W wyniku usunięcia drzew dom straciło wiele ptaków.

Upały i burze. Ekspert przypomina o zasadach bezpieczeństwa

Wybrane dla Ciebie
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
Młodzi rodzice nie żyją. Szlaban był otwarty? Głos z prokuratury
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami