"Wożą ludzi trumnami". Pokłosie tragedii. Turysta ostro o busach w Egipcie
"Wożą ludzi trumnami" – mówi o2.pl pan Tomasz, turysta z Polski, który rokrocznie wakacje spędza w Egipcie. Po tragicznym wypadku busa w Marsa Alam, w którym zginęła m.in. Polka z synem, rozgorzała dyskusja o fatalnym stanie pojazdów wożących turystów w egzotycznym kurorcie. - Z roku na rok stan autokarów jest coraz gorszy – przyznaje pan Tomasz, pokazując zdjęcia pojazdu, który przewoził go z hotelu w Hurghadzie na lotnisko.
Pan Tomasz, turysta z Polski, od lat wypoczywający regularnie w Egipcie, ostrzega przed dramatycznie złym stanem technicznym busów, którymi przewożeni są turyści.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Nie wiem, jakim busem jechali Polacy poszkodowani w wypadku, czy był to przejazd lokalny czy z biurem, ale dopóki takimi autokarami wożą Polaków biura podróży, dopóty wyjazdy do Egiptu są jak rosyjska ruletka. Do Egiptu latam co roku i z roku na rok stan autokarów jest coraz gorszy – mówi pan Tomasz w rozmowie z redakcją o2.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zniszczone opony i brak zabezpieczeń
Turysta udostępnił naszej redakcji zdjęcia wykonane podczas swojego ostatniego pobytu, dokumentujące stan pojazdów — z pęknięciami, kompletnie zdartymi oponami i brakiem elementów bezpieczeństwa.
Zdjęcia wykonałem podczas wyjazdu z biurem podróży. Był to już wyjazd z Hurghady, z hotelu na lotnisko. Bez względu na to, czy wybierze się hotel wyższej czy niższej klasy, transfer jest dokonywany dokładnie takimi samymi busami. Nawet zgłosiłem reklamację w dniu, gdy ten transport miałem. Napisałem wprost, że wożą ludzi trumnami. W każdej chwili taki autokar może mieć wypadek. Tam są zdarte opony, nie ma czego się trzymać – opowiada.
Reakcja biura podróży: reklamacja i cisza
Jak twierdzi pan Tomasz, biuro podróży ograniczyło się do przyjęcia zgłoszenia i nie podjęło żadnych realnych działań.
Biuro odpowiedziało, że mogę złożyć reklamację i nic więcej, temat został zamieciony pod dywan. Jeżeli stan tego busa, którym jechali Polacy, był podobny, nie dziwię się, że doszło do wypadku. Jeśli transport był prywatny, niekoniecznie z biura podróży, jego stan techniczny może być jeszcze gorszy. Z roku na rok firma ma coraz gorszy standard. Kilka lat temu były to nowoczesne autokary, teraz są to autokary, które w Polsce miałyby zakaz wyjechania z podwórka – relacjonuje.
Próbowaliśmy skontaktować się z firmą, o której mówi turysta, jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W momencie, gdy otrzymamy wiadomość, opublikujemy stanowisko.
Warto też pamiętać, że europejskie biura podróży nie mają swoich fili w Egipcie. Tamtejsze rozporządzenia mówią, że usługi turystyczne, w tym transport czy zakwaterowanie, muszą być świadczone wyłącznie przez miejscowych przedsiębiorców.
Tragiczny wypadek busa – zginęli Polacy
Relacja pana Tomasza zyskuje dodatkowy wymiar w kontekście tragicznego wypadku, do którego doszło w Egipcie. W pobliżu Marsa Alam bus z turystami dachował na trasie 86. W wyniku zdarzenia zginęły trzy osoby, w tym 41-letnia obywatelka Polski, jej 7-letni syn z podwójnym obywatelstwem egipsko-polskim oraz 45-letni mężczyzna posiadający obywatelstwo francuskie i egipskie. Dziewięć innych osób, w tym również Polacy, zostało rannych.
Śledztwo i działania służb
Rzecznik MSZ Paweł Wroński potwierdził, że dwoje Polaków nadal przebywa w szpitalu — jedna z tych osób jest ciężko ranna. Trzecia osoba z urazem ortopedycznym nie wymaga hospitalizacji.
Polskie władze są w kontakcie z rodzinami ofiar, a konsul w Kairze nadzoruje śledztwo i współpracuje z egipską prokuraturą. Wstępne ustalenia sugerują, że kierowca busa poruszał się z nadmierną prędkością i stracił panowanie nad pojazdem.
Danuta Pałęga, dziennikarka o2.pl