Wrócili z wojny w Ukrainie. Tak traktuje ich Kim Dzong Un
Korea Północna chce ukryć przed opinią publiczną żołnierzy, którzy odnieśli obrażenia na wojnie w Rosji. Rozmieszczono ich w odległych szpitalach, są traktowani jako "niebezpieczni świadkowie". Złożyli przysięgę zachowania tajemnicy.
Ranni żołnierze są obecnie leczeni w szpitalach wojskowych w Pjongjangu (prowincja Pjongjang Południowy), Kanggye ( prowincja Jagang ) i sanatorium w Wonsan (prowincja Kangwon) - informuje "Daily North Korea".
Według źródła serwisu, są traktowani jako "ranni, którzy ulegli wypadkowi podczas ćwiczeń". - Te działania mają na celu ukrycie faktu, że wojska Korei Północnej walczą w wojnie Rosji z Ukrainą, a jednocześnie umniejszenie liczby rannych żołnierzy - dodaje portal.
Trump nie spotka się z Putinem? Ekspert komentuje
Kim Dzong Un i władze Korei Północnej obawiają się, że jeśli wyjdzie na jaw, co w rzeczywistości robili żołnierze na wojnie, może wywołać to negatywne reakcje opinii publicznej i obniżyć morale w wojsku.
Rząd podejmuje kroki, aby zapewnić im źródło utrzymania. Traktowani są jako niebezpieczni świadkowie. Złożyli również przysięgę zachowania tajemnicy i są obserwowani, aby upewnić się, że nie zdradzą osobom trzecim historii swoich obrażeń ani szczegółów swoich operacji - pisze "Daily NK".
Tymczasem władze wojska w Korei Północnej do połowy listopada mają zdecydować o nowych zadaniach dla wspomnianych żołnierzy. Rozważana jest możliwość mianowania na instruktorów wojskowych lub na pomocników dowódców na szczeblu batalionu.
W ramach umowy z Rosją, wojska Korei Północnej stacjonowały w obwodzie kurskim. Z informacji zachodnich wywiadów wynikało, że pomagają oni w ataku ukraińskich pozycji, a także testują zakazaną broń przez ONZ. Z ok. 15 tysięcy wysłanych wojskowych, zginęła lub odniosła obrażenia połowa z nich.