Wwożą to na okupowane tereny. Niepokojący sygnał dla Ukraińców

Rośnie ryzyko ataków na Zaporoską Elektrownię Jądrową - przekazał mer okupowanego Melitopola Iwan Fedorow. Jak przekazał, możliwym wskaźnikiem na poważną awarię jest to, że Rosjanie wwieźli na teren miasta 10 laboratoriów chemicznych, które mają "bronić swoich w przypadku zagrożenia nuklearnego".

Wwożą to na okupowane tereny. Niepokojący sygnał dla Ukraińców
Melitopol jest okupowany przez siły rosyjskie od marca (Getty Images, 2022 Anadolu Agency)

Jak powiedział mer okupowanego miasta ukraińskiej telewizji, podobne laboratoria zauważono w mieście 29 sierpnia. To kolejny dowód na to, że Rosjanie chcą sprowokować zagrożenie nuklearne na terenie zajętej przez siebie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.

Chcą bronić "swoich" przed zagrożeniem nuklearnym

Na terenie miasta działa 10 takich obiektów, nazywają się "Mikrob" (mikroorganizm). Laboratoria te mają na celu ochronę ludzi przed niebezpiecznymi sytuacjami radiacyjnymi. Burmistrz Melitopola przekazał, że samozwańcze władze miasta "doskonale rozumieją sytuację".

Laboratoria te co prawda nie mają chronić zwykłych obywateli - znajdują się w pobliżu tymczasowo zajmowanego budynku powiatowej administracji państwowej i zostaną wykorzystane do ochrony swoich pracowników, których przywieźli z Rosji.

To kolejny dowód na to, że nie myślą o naszych cywilach mieszkających w Melitopolu – powiedział mer Melitopola.

Rosjanie ostrzeliwują elektrownię w Zaporożu

Położona na południu Ukrainy Zaporoska Elektrownia Atomowa - największa w Europie - została zajęta przez siły rosyjskie w nocy z 3 na 4 marca i od tego czasu znajduje się pod rosyjską kontrolą. Na terenie obiektu stacjonują rosyjscy żołnierze, przebywają tam także pracownicy rosyjskiego koncernu Rosatom.

Według strony ukraińskiej działania i prowokacje władz i wojsk okupacyjnych stwarzają poważne niebezpieczeństwo katastrofy nuklearnej. Kijów oskarża stronę rosyjską o szantaż nuklearny. W sierpniu rosyjskie wojska kilkakrotnie ostrzelały teren elektrowni, stwarzając ryzyko uwolnienia substancji promieniotwórczych.

Chcą podłączyć elektrownię atomową do swojej sieci?

Z kolei ukraiński wywiad wojskowy (HUR) uważa, że Rosja wyczekuje odpowiedniego momentu, by podłączyć do swojej sieci energetycznej Zaporoską Elektrownię Atomową na Ukrainie, i poczyniła przygotowania w tym kierunku. Głównym celem byłoby pełne zaopatrzenie w energię okupowanego Krymu.

Rosjanie już "przeprowadzili odpowiednie próby, przygotowania, odnowili wszystkie linie łączności, które biegną od Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w stronę Kachowki i Melitopola", które są kontrolowane przez siły rosyjskie - powiedział portalowi RBK-Ukraina przedstawiciel HUR Wadym Skibicki.

Zobacz także: "Czerwona linia i apokalipsa". Gen. Skrzypczak o nieobliczalnych Rosjanach
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić