Wyciek danych policji i służb z RCB: niefrasobliwość czy atak?

Dane wrażliwe 20 tys. osób - policjantów, funkcjonariuszy SOP, Straży Granicznej i innych - wypłynęły z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Wśród danych są prywatne numery telefonów i adresy. Trwa wewnętrzna kontrola w RCB. Czy była to zwykła niefrasobliwość i niedopilnowanie... czy coś dużo poważniejszego i groźniejszego w skutkach?

funkcjornWyciek danych funkcjonariuszy policji z RCB - pomyłka czy atak?
Źródło zdjęć: © CBŚP
Łukasz Maziewski

Przypomnijmy: portal niebezpiecznik.pl ujawnił we wtorek sprawę wycieku z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa danych osobowych 20 tys. osób. Były to informacje wrażliwe, zawierające m.in. prywatne numery telefonów, adresy i numery PESEL. Sprawa została objęta kontrolą.

Czy była to niefrasobliwość człowieka, który przez pomyłkę udostępnił dane, czy większa operacja? Może chodziło o wyciągnięcie danych dużej grupy ludzi? Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista.

Najważniejsze jest w tej historii to, że do internetu wypłynęły wrażliwe dane osób odpowiadających za bezpieczeństwo państwa. Dane adresowe policjantów czy ich prywatne numery telefonów mogły wpaść np. w ręce bandytów, których jeszcze niedawno ścigali.

"Skandal". Poseł KO o wycieku danych tysięcy policjantów

Próbowaliśmy skontaktować się z RCB w tej sprawie. Osoba odpowiedzialna za komunikację z mediami "była na spotkaniu" i miała się z nami skontaktować po jego zakończeniu. Do moment publikacji materiału tak się jednak nie stało. RCB ograniczyło się tylko do wtorkowego komunikatu.

"Lekcja kultury organizacyjnej"

Myślę, że nie wiemy wszystkiego o tej konkretnej sytuacji. Trzeba ją rozpatrywać dwutorowo. Oczywiście, dysponując pewną bazą danych funkcjonariuszy i chcąc ją wyprowadzić z instytucji można ją po prostu "wrzucić do internetu". Ale druga opcja – ku której się skłaniam - to taka, że ktoś to zrobił nieświadomie, bez wiedzy o konsekwencjach - mówi o2.pl były oficer jednej ze służb specjalnych, zajmujący się zagadnieniami cyberbezpieczeństwa.

Dodaje, że w jego ocenie trudno mówić o wrogim działaniu, raczej mamy do czynienia ze zwykłą niedojrzałością procesów zarządzania i kierowania instytucją. I mimo, że w jego ocenie nie mamy tu do czynienia z cyberatakiem, to działanie to z pewnością z pewnością ułatwiło wrogim państwom i służbom pracę.

To będzie dobra lekcja kultury organizacyjnej dla instytucji. Myślenia o tym, jak w organizacji zarządza się danymi wrażliwymi. Mam nadzieję, że osoba odpowiedzialna za to wyciągnie z tego zdarzenia wnioski - mówi dalej.

Dodaje, że to zdarzenie jest konsekwencją braku wiedzy i szkoleń ale także zatrudniania ludzi o niewystarczających kompetencjach.

"Dlatego odszedłem"

Ostrzej na ten temat wypowiadają się np. policjanci.

Efekt niekompetencji i zatrudniania tumanów do pracy, do której się nie nadają. Raczej nie sabotaż, chociaż jeśli ktoś miał skorzystać, to skorzystał i zrobi użytek. Między innymi dlatego odszedłem z pracy - mówi z kolei policjant Centralnego Biura Śledczego, od kilku miesięcy poza służbą.

Dodaje, że kwestie cyberbezpieczeństwa w policji nie są, łagodnie rzecz ujmując, traktowane z najwyższą starannością.

Policjanci ofiarami hakerów?

Na bezpieczeństwo danych narzeka także inny funkcjonariusz, wciąż w czynnej służbie. Choć jako przykład podaje policję, to nie szczędzi gorzkich słów całej administracji państwowej.

Możemy się logować do naszych systemów z urządzeń, które certyfikatów policyjnych nie mają. Zdarzały się przypadki włamań na nasze służbowe konta i skrzynki mailowe - mówi w rozmowie z o2.pl.

I dodaje, że problem ten dotyczy wielu organów państwowych. Przekonuje, że komputery w wielu państwowych urzędach nie są dostatecznie zabezpieczone, a używane na nich oprogramowanie często jest "dziurawe" i podatne na ataki hakerskie.

Wybrane dla Ciebie
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową