Angelika Karpińska| 

To auto zginęło w Anglii. Zaskakujące, co potem pokazał GPS

264

60-letniemu kierowcy z Solihull w Anglii skradziono samochód Range Rover Sport wart 80 tys. funtów (ok. 438 tys. zł). Auto zostało odnalezione w Polsce.

To auto zginęło w Anglii. Zaskakujące, co potem pokazał GPS
Skradzione w Anglii auto znalezione w Polsce (Wikimedia Commons)

60-latek z Solihull w Anglii ostrzega lokalnych mieszkańców przed złodziejami aut. Przekazał, że jego skradziony Range Rover trafił aż do Polski. Roczne auto miało być warte 80 tys. funtów (ok. 438 tys. zł)

Budowlaniec twierdzi, że do kradzieży doszło po tym, jak wrócił z żoną z zakupów. Otrzymał na telefon ostrzeżenie, by sprawdzić swój samochód.

Wyjrzałem przez okno i samochód zniknął – powiedział BirminghamLive.

Mężczyzna oskarżył policję w hrabstwie West Midlands o zaniedbania. Twierdzi, że po tym, jak zgłosił kradzież pojazdu, kontakt z funkcjonariuszami "nie istniał". Mundurowi stwierdzili, że nie znaleziono żadnych nagrań z monitoringu ani świadków kradzieży.

Auto skradzione przez Polaków?

Przez kilka dni właściciel auta otrzymywał sygnały z systemu śledzenia Range Rovera. W końcu, ku jego niedowierzaniu, został poinformowany, że auto znajduje się w Polsce.

60-latek dowiedział się, że auto zostało odzyskane przez polską policję. Mężczyzna otrzymał pieniądze z ubezpieczenia. Twierdzi, że padł ofiarą "zorganizowanych" przestępców i kontaktowały się z nim inne osoby, które miały podobne doświadczenia.

Zobacz także: Sprytny złodziej. Nie boi się nawet drapieżników

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić