Wystarczyło 0,06 sekundy. Marek Kania pobił rekord Polski
Marek Kania ustanowił nowy rekord Polski na 500 m tuż przed sezonem Pucharu Świata. Polacy świetnie wypadli podczas zawodów w Salt Lake City.
Najważniejsze informacje
- Marek Kania pobił rekord Polski na 500 m z czasem 34,01 s.
- Zawody kontrolne w Salt Lake City pokazały wysoką formę polskich panczenistów.
- Pierwsza runda PŚ i kwalifikacje olimpijskie ruszają w listopadzie.
Niespełna tydzień dzieli polskich panczenistów od startu Pucharu Świata, a już teraz mogą pochwalić się świetnymi wynikami na arenie międzynarodowej. Podczas zawodów kontrolnych w Salt Lake City Marek Kania uzyskał czas 34,01 sekundy na 500 m, czym poprawił dotychczasowy rekord Polski o 0,06 sekundy. Poprzedni rekord od stycznia należał do Damiana Żurka.
"Otwierać, policja!". Zobacz, co wymyślił zawodnik organizacji KSW
Polscy panczeniści z rekordowymi wynikami
Zawody "Beehive Burn" były doskonałą okazją do sprawdzenia formy przed najważniejszymi startami zimy. Kania nie tylko wygrał bieg na 500 m, ale także pokazał, że jest gotowy na rywalizację na światowym poziomie. Damian Żurek, były rekordzista, zajął tym razem piąte miejsce z wynikiem 34,40.
Oprócz świetnych rezultatów na 500 m, polscy panczeniści zanotowali również imponujące osiągnięcia na innych dystansach. Szymon Wojtakowski poprawił swoją "życiówkę" i z czasem 1.07,97 uplasował się na trzecim miejscu na 1000 m. Na dystansie 1500 m Mateusz Śliwka był drugi, kończąc wyścig z rekordem życiowym 1.45,46.
Rekordy i miejsca na podium. Kwalifikacje olimpijskie coraz bliżej
Więcej powodów do radości dały starty na mniej popularnych dystansach. Władimir Semirunnij pobił rekord Polski na 3000 m, uzyskując czas 3.38,73, co zapewniło mu siódmą pozycję. Wśród kobiet najlepsza na 500 m była Kaja Ziomek-Nogal, która zajęła drugie miejsce z wynikiem 37,34. Martyna Baran była czwarta – jej czas 37,59 to nowy rekord życiowy. Dobrze spisała się też Andżelika Wójcik, kończąc na siódmym miejscu z rezultatem 37,72.
Polki miały trudniej na dłuższych dystansach. Na 1500 m Natalia Czerwonka zajęła szóste miejsce (1.55,94), a na 1000 m dziewiąta była Natalia Jabrzyk (1.16,37). Te wyniki pokazują jednak, że polska reprezentacja jest w trakcie dobrej formy przygotowawczej przed najważniejszymi startami.
Przed panczenistami decydujące starty o PŚ i igrzyska olimpijskie
Polska kadra szykuje się do rozpoczęcia sezonu Pucharu Świata, gdzie stawką będą nie tylko punkty, ale także możliwość zakwalifikowania się do igrzysk olimpijskich w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo. Pierwsza z czterech kluczowych rund PŚ rozpocznie się już 14 listopada w Salt Lake City. Kolejne zawody zostaną rozegrane w Calgary, Heerenveen i Hamar.
Źródło: PAP