We wtorek Sun Li-fang przekazał, że liczba chińskich jednostek morskich w pobliżu Tajwanu przekroczyła tę z czasów manewrów chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w 2022 roku, które były reakcją na wizytę Nancy Pelosi w Tajpej.
Obecna skala tych ćwiczeń jest największa w porównaniu do poprzednich czterech manewrów na wielką skalę [...] Bez względu na to, czy Pekin ogłosił te ćwiczenia, czy nie, stanowi to dla nas ogromne zagrożenie – podkreślił rzecznik.
Sun zaznaczył, że okręty rozmieszczone są wzdłuż tzw. pierwszego łańcucha wysp, łączącego prefekturę Okinawa w Japonii, Tajwan i Filipiny. Wysoki rangą urzędnik ds. bezpieczeństwa poinformował agencję AFP, że na wodach Morza Wschodniochińskiego, Cieśniny Tajwańskiej i Morza Południowochińskiego znajduje się obecnie "prawie 90" chińskich jednostek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wzmożony ruch chińskiej armii w pobliżu Tajwanu
Ministerstwo obrony Tajwanu w porannym raporcie podało, że w ciągu ostatniej doby wykryto 47 chińskich samolotów i 12 okrętów wojskowych w pobliżu głównej wyspy. To największa aktywność militarna Chin w regionie od dwóch miesięcy.
Chociaż Pekin nie potwierdził planów przeprowadzenia kolejnych manewrów, spekulacje narastają od ubiegłego tygodnia. Wówczas prezydent Tajwanu Lai Ching-te udał się w pierwszą zagraniczną podróż do trzech wyspiarskich państw Pacyfiku utrzymujących stosunki dyplomatyczne z Tajpej. Krótko zatrzymał się także na Guam i Hawajach, co spotkało się z krytyką Chin. Pekin uważa Tajwan za "nieodłączną" część ChRL, a prezydenta Laia określa mianem "separatysty".
Lai oraz Demokratyczna Partia Postępowa wielokrotnie podkreślali, że Tajwan i Chiny "nie są sobie podporządkowane", a o przyszłości wyspy mogą decydować tylko Tajwańczycy. Zgodnie z badaniem tajwańskiego think tanku IPST z listopada, 92 proc. mieszkańców uważa Tajwan za niepodległe państwo, a 77,5 proc. twierdzi, że nie należy on do Chin.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.