Za "China Town" pod Warszawą stoi mafia? Nalot CBŚP
Sześć osób zatrzymano w sprawie lewych faktur i zarzutu o działanie w organizacji przestępczej na terenie podwarszawskiej Wólki Kosowskiej (woj. mazowieckie).
Wólka Kosowska to podwarszawska miejscowość słynąca z dużego targu azjatyckiego. Można tam dostać wszystko - od ubrań po wyszukane produkty spożywcze. Jednak targ od dawna miał swoją ciemniejszą stronę. Okazało się, że za wszystkim stoi grupa przestępcza.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
CBŚP i skarbówka przeprowadziły wspólną akcję na tym terenie. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", zatrzymano 6 osób, zabezpieczono lewe faktury na co najmniej 105 mln zł i luksusowe auta o wartości 450 tys. zł.
Wobec pięciu z zatrzymanych sąd zastosował tymczasowy areszt. Zatrzymani to prezesi zarządów spółek podejrzewanych o związki z grupą przestępczą oraz ich księgowością i sprawami majątkowymi, a także prowadzenie w ich imieniu działalności gospodarczej. Jednej z tych osób postawiono zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, pozostałe oskarżone zostały o udział w grupie.
Jak wyglądały oszustwa? Wystawiano fałszywe faktury na towar, który z Chin miał być przetransportowany do Polski, a stąd do Słowacji czy Czech. W ten sposób podatek był niższy, jednak do dalszej transakcji nie dochodziło, a przedmioty zostawały w kraju, gdzie były sprzedawane. Do tego nierzetelne faktury VAT i zarzut "uszczuplenia podatku od towarów i usług". Za to grozi kara pozbawienia wolności od 5 do 25 lat.