Zaatakowali Rosję. Putin przerwał milczenie
Prezydent Rosji Władimir Putin skomentował nalot ochotników na terytorium Federacji Rosyjskiej. Jego zdaniem chcą oni przede wszystkim unieważnić wybory prezydencie, które odbędą się w marcu.
Władimir Putin skomentował bunt bojowników Legionu "Wolność Rosji", "RDK" i "Batalionu Syberyjskiego" w obwodach Biełgorodu i Kurska. Przypomnijmy, że formacje zbrojne składające się z trzech grup przebiły się przez granicę w nocy z poniedziałku na wtorek.
Rosjanie będą spać spokojnie, nie będą bać się dzwonka do drzwi, będą bez strachu wypowiadać swoje zdanie. Rosjanie będą głosować na kogo chcą, a nie na kogo muszą. Rosjanie będą żyć swobodnie. Idziemy do urn. Czekajcie na nas! - mówił jeden z żołnierzy.
Czołg Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego przedarł się przez obronę granicy państwowej Federacji Rosyjskiej. Według relacji Rosjan, wszystkie ataki ochotników zostały jednak odparte.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gen. Polko o agresji Rosji. "Musimy być czujni, ale nie możemy się bać"
Dla nas najważniejsze jest to, aby nie zakłócać wyborów prezydenckich w Rosji, chcielibyśmy zorganizować normalny proces wyrażania woli obywateli - powiedział Putin, cytowany przez "Ukraińską Prawdę".
Zobacz również: Putin użyje broni atomowej? Eksperci nie mają wątpliwości
Z drugiej strony dodam, że tego typu ataki są planowane "w odpowiedzi na niepowodzenia Ukrainy na granicy" i mają na celu "efekt informacyjny", ale ostatecznie nie osiągnęły zamierzonych celów - dodał rosyjski dyktator.
Rosjanie walczą dla Ukrainy
Rosyjski Korpus Ochotniczy działa w Ukrainie od lata 2022 r. Dowodzi nim budząca kontrowersje postać - Denis Kapustin ps. "Nikitin", uznawany za neonazistę. Według szacunków jego jednostka liczy co najwyżej 200 żołnierzy.
Żołnierze tej jednostki przeprowadzili w tym roku już kilka operacji w obszarach przygranicznych Rosji. Co najmniej dwa, w marcu i kwietniu, w obwodzie briańskim.
Głośniej zrobiło się o nich na przełomie maja i czerwca, gdy z inną ochotniczą rosyjską formacją, Legionem "Wolność Rosji", przez kilka tygodni operowali w rejonie szebiekińskim obwodu biełgorodzkiego. W tym rajdzie wspierali ich żołnierze z Polskiego Korpusu Ochotniczego.