Zabił 5-letniego przedszkolaka na ulicy. Wychodzi na wolność

Tą tragedią żyła cała Polska. W ubiegłym roku w Poznaniu 72-letni mężczyzna zaatakował grupkę przedszkolaków na ulicy. W końcu dźgnął nożem malutkiego Maurycego, który zmarł w szpitalu. Ludzie boją się, że zabójca wróci do mieszkania. Do więzienia nie pójdzie, bo był niepoczytalny.

miejsce ataku
Do ataku doszło na ulicy Karwowskiego w Poznaniu.
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk
Mateusz Kaluga

18 października 2023 roku około godziny 10 rano na poznańskim Łazarzu doszło to tragedii. 71-letni Zbysław C. zaatakował nożem grupę dzieci w wieku przedszkolnym. Wcześniej groził ekspedientce w sklepie. 5-letni Maurycy został raniony w klatkę piersiową. Mimo szybkiej akcji pogotowia ratunkowego, chłopca nie udało się uratować.

Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?

Zbysław C. został zatrzymany przez przechodniów, którzy byli świadkami zdarzenia. Mężczyzna został aresztowany. Postawiono mu zarzut zabójstwa. Okazuje się, że sprawca potwornej zbrodni nie trafi do więzienia.

Psychiatrzy orzekli, że w momencie ataku mężczyzna był niepoczytalny. Nie pamiętał co się stało. Decyzją sądu postępowanie umorzono, a Zbysław C. ma trafić do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Lekarze co pół roku będą oceniać jego stan i decydować, czy można go wypuścić.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mieszkańcy poznańskiego Łazarza obawiają się Zbysława C.

Nie będziemy bezpieczni. Ten człowiek może znów zaatakować. Dla niego to będzie obojętne, czy dorosły czy dziecko. Kto zadba o nasze bezpieczeństwo? – mówi pan Stanisław w rozmowie z "Faktem", mieszkający na ulicy Karwowskiego.

Z kolei pani Elżbieta dodaje, że jest pielęgniarką środowiskową i była u niego w domu.

Myślałam wtedy, że on nie jest niebezpieczny. Teraz wiem, że tak nie jest. Moim zdaniem on nie będzie brał leków, jak wyjdzie, a wtedy znów może dojść do tragedii. Powinien pozostać w zakładzie psychiatrycznym - dodaje w rozmowie z portalem

Sprawa poruszyła wiele osób. W Poznaniu w miejscu ataku ludzie zbierali się i upamiętniali zmarłego Maurycego. Zapalali znicze, przynosili kwiaty, modlili się.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra