Zabiła siedem noworodków? "Jestem zła, zrobiłam to"

17

Lucy Letby, znana w Wielkiej Brytanii jako "pielęgniarka z piekła rodem", która miała zamordować siedem noworodków, zeznaje przed sądem. Zdaniem ekspertów, jej proces potrwa nawet pół roku. Ostatnie ustalenia w śledztwie mogą okazać się kluczowe dla całej sprawy.

Zabiła siedem noworodków? "Jestem zła, zrobiłam to"
Pielęgniarka usłyszała aż 22 zarzuty - archiwum (Licencjodawca)

Zabiła siedem noworodków. Karteczka z wyznaniem

Do tej pory Lucy Letby nie przyznała się do żadnego z 22 postawionych jej zarzutów. Jednak śledczy znaleźli w jej domu karteczki samoprzylepne z intrygującymi wyznaniami.

Nie zasługuję na życie. Zabiłam je celowo, ponieważ nie jestem wystarczająco dobra. Jestem okropną osobą. Zrobiłam to - między innymi takie słowa znajdowały się na kartkach, które miała napisać Lucy Letby.

Prokuratura przedstawiła też dowody na to, że Letby sfotografowała bliźnięta, które wcześniej miała uśmiercić.

Metody, po jakie zdaniem śledczych sięgała Lucy Letby, polegały na podawaniu noworodkom insuliny, wstrzykiwaniu powietrza a nawet "przekarmianiu" dużą ilością mleka. Robiła to najczęściej na nocnych dyżurach. Myślała, że wówczas nikt jej nie przeszkodzi. Jednak taki tok myślenia okazał się dla niej zgubny. Była jedyną pielęgniarką, która pracowała na nocnej zmianie, kiedy zmarł jeden z noworodków z neonatologii. Odbywała także zmianę, kiedy zmarło inne dziecko, a jego siostra bliźniaczka zasłabła. W ten sposób śledczy dopatrzyli się pewnej reguły.

Zarzuty wobec Letby dotyczą okresu między czerwcem 2015 a czerwcem 2016 r. Wówczas kobieta pracowała na oddziale neonatologii Countess of Chester Hospital.

"Zaufaj mi, jestem pielęgniarką"

Pewnej nocy Lucy Letby zajmowała się dwójką bliźniaków, którzy urodzili się przed terminem. Ich matka leżała na oddziale poporodowym i postanowiła zajrzeć do synków na neonatologię. Na miejscu zauważyła, że jeden z chłopców jest podenerwowany i krwawią mu usta. Letby uspokajała ją, mówiąc: "Zaufaj mi, jestem pielęgniarką".

Kobieta miała śledzić na Facebooku rodziców bliźniaków, którymi się opiekowała. Jej znajomi jednak wciąż twierdzą, że nie mogła być morderczynią.

Lucy wykonywała pracę, o której marzyła, była oddana i profesjonalna. Nie można sobie wyobrazić, że rani muchę, a co dopiero bezbronne dzieci - powiedziała jedna z koleżanek kobiety, cytowana przez dziennik "Daily Mail".

Jak przypomina portal "Polish Express", kobieta dziewięć lat temu udzieliła wywiadu lokalnej gazecie. Letby opowiedziała wówczas o początkach swojej pracy.

W 2011 r. ukończyłam University of Chester, gdzie uzyskałam kwalifikacje pielęgniarki dziecięcej i od tego czasu pracuję w zawodzie. [...] Moje zadanie polega na dbaniu o noworodki, które wymagają różnego typu opieki. Niektóre są tutaj tylko przez kilka dni, inne przez wiele miesięcy, a mnie cieszy, gdy widzę, jak dochodzą do zdrowia i gdy wspieram ich rodziny - mówiła Letby w wywiadzie.
Zobacz także: Wściekłość generałów Putina. "Oni chcą przeżyć"
Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić