Zabójstwo Polaka w Szwecji. Mieszkańcy dzielnicy żyją w strachu

Śmierć 39-letniego Polaka w Sztokholmie wznowiła debatę na temat lat bezpieczeństwa w Szwecji. Reporterzy "Faktu" porozmawiali na ten temat z organizatorką straży sąsiedzkiej, pochodzącej z dzielnicy Skarholmen, w której doszło do zbrodni.

Sąsiedzka straż nocna w Szwecji, działa od lat. Ludzie nie wierzą w skuteczność służb bezpieczeństwaSąsiedzka straż nocna w Szwecji, działa od lat. Ludzie nie wierzą w skuteczność służb bezpieczeństwa
Źródło zdjęć: © Facebook | Nattvandring.nu
Adam Dąbrowski

Mieszkańcy Sztokholmu, zaniepokojeni brakiem bezpieczeństwa, organizują nocne patrole m.in. w dzielnicy Skarholmen, gdzie 12 kwietnia został zastrzelony 39-letni Polak.

Straż sąsiedzka (znana jako Nattvandring) działa od dawna, gdyż mieszkańcy tracą wiarę w pomoc państwa. Ich celem jest dać poczucie bezpieczeństwa, szczególnie po tak tragicznym wydarzeniu. Pomimo że nie są policją, chcą działać prewencyjnie i jednoczyć społeczność.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Reakcja będzie". Jak Izrael odpowie Iranowi?

Grace, jedna z organizatorek, która od urodzenia mieszka w dzielnicy Sztokholmu, mówi w rozmowie z "Faktem", że "nie pamięta już, jak to jest czuć się bezpiecznie" oraz, że problem ten dotyczy społeczeństwa jako całości, a nie jednostek.

Mam dwoje dzieci, dwóch synów, o których bardzo się boję. Jeden z chłopców jest w wieku syna Michała [12 lat - przyp. red.], chodzimy na ten sam basen, w tych samych godzinach. Tak, boję się, że takie strzelaniny się powtórzą, gdy po prostu będziemy przechodzić. Bo takie rzeczy teraz się dzieją. Wcześniej tak nie było - mówi Grace, w rozmowie z "Faktem".

Mimo pesymizmu co do działań politycznych, kobieta widzi nadzieję w zaangażowaniu społecznym i wierzy, że wspólnymi siłami mogą coś zmienić na lepsze, działając prewencyjnie przez cały czas:

Musimy zrozumieć, że to problem na poziomie społeczeństwa, nie jednostek. Sami sobie z tym nie poradzimy. Musimy się zebrać. Sama nic nie zdołam zrobić, nikt nie zdoła. Musimy uwierzyć w naszą siłę, że możemy coś zmienić — podkreśla Szwedka.
Wybrane dla Ciebie
Drony nad bazą atomowych okrętów podwodnych. Francuskie wojsko otworzyło ogień
Drony nad bazą atomowych okrętów podwodnych. Francuskie wojsko otworzyło ogień
Dwulatek wpadł do szamba. Teraz szpital przekazał dobre wieści
Dwulatek wpadł do szamba. Teraz szpital przekazał dobre wieści
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę