Zakonnik z Krakowa oskarżony o szpiegostwo. Modlitwy o jego wolność
Karmelita Grzegorz Gaweł, 27-letni zakonnik z Krakowa, został zatrzymany na Białorusi pod zarzutem szpiegostwa. Jak czytamy w "Super Expressie", jego współbracia nieustannie modlą się o jego uwolnienie.
Zakonnik Grzegorz Gaweł mieszkał w domu zakonnym przy ul. Karmelickiej w Krakowie, gdzie znajduje się również bazylika Matki Bożej na Piasku.
Brat Grzegorz pochodzi z małej miejscowości pod Rzeszowem. Swoją drogę zakonną rozpoczął w 2018 roku w Lublinie, a następnie kontynuował nowicjat w Oborach.
Po roku przeniósł się do Krakowa, gdzie rozpoczął studia teologiczne na Papieskim Uniwersytecie im. Jana Pawła II. W marcu złożył śluby generalne, a w sierpniu obronił pracę magisterską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wodny labirynt w polskim mieście. Świnoujście z lotu ptaka
Podczas wakacji brat Grzegorz udał się na Białoruś, aby odwiedzić zaprzyjaźnionego księdza diecezjalnego. Jego plany powrotu do Polski i dalszej drogi duchowej zostały przerwane przez brutalne aresztowanie przez białoruskie służby. Obecnie przebywa w białoruskim więzieniu.
Współbracia z krakowskiego klasztoru nie ustają w modlitwach o jego uwolnienie. Odprawiona została msza święta w intencji uwolnienia naszego brata, modlimy się za niego cały czas - powiedział ojciec Adam, karmelita z Klasztoru Matki Bożej na Piasku w rozmowie z "Super Expresem".
Zarzuty dla zakonnika według Białorusinów
Białoruska telewizja państwowa wyemitowała w czwartek (4 września) materiał dotyczący zatrzymania obywatela Polski, zakonnika, który miał rzekomo zbierać informacje na temat rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych Zapad. Według stacji wszczęto sprawę karną o szpiegostwo.
Białoruska telewizja podała, że mieszkaniec Krakowa, urodzony w 1998 roku, został zatrzymany w mieście Lepel w obwodzie witebskim na północnym wschodzie Białorusi. Pokazano kadry, na których - jak utrzymuje telewizja - z zatrzymanym rozmawia funkcjonariusz białoruskiego KGB.
Premier Donald Tusk podkreślił, że zarzuty strony białoruskiej kierowane pod adresem polskiego obywatela są absurdalne.
- Nie ma mowy, żebyśmy akceptowali tego typu prowokacje czy brednie wypowiadane przez stronę białoruską - oświadczył szef rządu. Dodał, że nie ma pełnych informacji, jaki charakter miała wizyta polskiego zakonnika na Białorusi - powiedział premier dodając, że polska strona podejmuje działania dyplomatyczne ws. uwolnienia zakonnika.