Zamaskowany mężczyzna przy torach. Ustalili, co tam robił
Nowy klub, który powstał na wałbrzyskim Szczawienku, opublikował zdjęcie zamaskowanego mężczyzny stojącego przy torach kolejowych. Służby ustaliły, że był to grafficiarz.
Źródło zdjęć: © Facebook, Getty Images | Gazeta Wrocławska
O zamaskowanym mężczyźnie stojącym przy torach 3 listopada pisał serwis Wałbrzych24. Dziennikarzy zaniepokoił fakt, że mężczyzna przebywał koło torów w rękawicach i masce.
Tematem zainteresowała się między innymi Komenda Rejonowa Służby Ochrony Kolei w Wałbrzychu.
Nigdy nie bagatelizujemy takich zgłoszeń, sprawę przekazujemy do naszego wydziału operacyjnego - powiedziała "Gazecie Krakowskiej" st. insp. Monika Komaszewska.
Dramatyczne nagranie. Jechał prosto na niego. Oto finał
Na miejsce wysłano patrol sokistów, którzy sprawdzili infrastrukturę kolejową, a poza tym sprawie zaczęła przyglądać się policja.
Zagadkę rozwikłał właściciel klubu
Mundurowi ostatecznie ustalili, że nie był to dywersant ani złodziej kolejowej infrastruktury.
Ustaliliśmy, że mężczyzna uchwycony przez kamery to grafficiarz, który zamaskował się, bo chciał zamalować inne graffiti umieszczone na infrastrukturze kolejowej. A takie działanie w tej subkulturze nie przystoi "porządnemu grafficiarzowi". Zagadkę rozwikłał właściciel klubu, gdzie umieszczona była kamera (pan Michał potwierdził to również w rozmowie z redakcją (walbrzych.naszemiato.pl). Okazało się, że przeglądał materiały zarejestrowane przez kamerę przemysłową, bo ktoś wyważył drzwi w klubie. Wtedy natknął się na postać w kominiarce - tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Agnieszka Głowacka - Kijek z wałbrzyskiej policji.