Żandarmeria zatrzymała pracowników MON. Już wiadomo, dlaczego
ŻW zatrzymała żołnierzy i pracowników resortu obrony narodowej. Chodzi o korupcję. Łapówki miały być przyjmowane w latach 2013-2020.
O sprawie PAP poinformował ppłk Karpienko. Dwaj żołnierze i czterej pracownicy MON mieli otrzymywać łapówki, podaje RMF24. To wszystko w zamian za pomoc przedsiębiorcom, którzy realizowali dostawy do jednostki wojskowej, zostawiając tam towary, jakich normalnie nie mogliby sprzedać w sklepach. Dostawy trafiały do jednostki znajdującej się na terenie woj. warmińsko-mazurskiego.
Wygłupy na dekoracjach świątecznych. Teraz cała Polska zobaczy, co zrobili
Produkty nie mogłyby trafić do sklepów, do zwykłych konsumentów, bo miały albo krótki okres przydatności do spożycia, albo po prostu miały kiepską jakość. Aby przedsiębiorcy mogli swoje towary pozostawić w magazynach, przekupowali w tym celu m.in. kucharzy i kierowników stołówek. Kwota, jaka trafiła do zatrzymanych, w zamian za umożliwienie procederu przez lata, szacowana jest na nawet 200 tys. złotych.
Żandarmeria zabezpieczyła gotówkę w wysokości 160 tys. zł, która pochodziła z przestępczych procederów. Prokuratura natomiast postawiła oskarżonym zarzuty. Oskarżeni przyznali się do winy.
Zatrzymani żołnierze od 2013 roku przyjęli od przedsiębiorców korzyści majątkowe w kwocie nie mniejszej niż 200 tys. zł, m.in. za opracowywanie w toku postępowań przetargowych (których wartość przedmiotu zamówienia niejednokrotnie wynosiła kilka milionów złotych) specyfikacji istotnych warunków zamówienia umożliwiających wygranie przetargów oraz zawyżanie kwot zamówień - mówi ppłk Karpienko w rozmowie z PAP.