Zatrzymał się, by lepiej się przyjrzeć. To nie była sarna
Nietypowe zwierzę przy drodze, rzadkie umaszczenie i zaskoczony mieszkaniec – jak podają TuPionki, 3 lipca około godziny 17:00 w okolicach Pohulanki (gmina Białobrzegi, woj. mazowieckie), doszło do niezwykłego spotkania z dziką przyrodą. Wracający z pracy mieszkaniec Pionek zauważył przy drodze krajowej nr 48 zwierzę przypominające sarnę, ale wyróżniające się śnieżnobiałym umaszczeniem.
Zwierzę wywołało niemałe zaskoczenie. Jego sylwetka mogła sugerować sarnę, jednak biały kolor futra rzucał się w oczy i wskazywał na coś wyjątkowego. Jak informują TuPionki, obserwacja miała miejsce na trasie często uczęszczanej przez mieszkańców Pionek w kierunku Warszawy.
Wątpliwości co do gatunku rozwiała Katarzyna Sławińska z Nadleśnictwa Dobieszyn, która wyjaśniła: "Na terenie, który Pan określił, występuje kilka danieli o białym umaszczeniu. Samice daniela i młode osobniki dość łatwo można pomylić z sarnami, szczególnie ze znacznej odległości."
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Złodziej czereśni w Bieszczadach przyłapany. Nagranie z fotopułapki podbija sieć
Leucyzm – natura pisze własne scenariusze
Za nietypowym wyglądem zwierzęcia stoi leucyzm – rzadkie zjawisko genetyczne polegające na częściowym lub całkowitym braku melaniny. W przeciwieństwie do albinizmu, leucyzm nie wpływa na barwę oczu czy skóry, ale sprawia, że sierść staje się bardzo jasna, czasem wręcz śnieżnobiała.
Mimo że istnienie takich form umaszczenia zdarza się w przyrodzie u różnych gatunków zwierząt, to nadal pozostaje dość rzadkim zjawiskiem! Dlatego tym bardziej gratulujemy tego ciekawego spotkania – dodaje przedstawicielka Nadleśnictwa Dobieszyn, cytowana przez TuPionki.
Nie tylko Pohulanka – białe daniele w Polsce
Białe daniele były już obserwowane w wielu miejscach w Polsce – m.in. w okolicach Żagania, Płocka, Ozimka czy w Górach Świętokrzyskich. Teraz do tej listy można dopisać także Pohulankę. Dla miłośników przyrody i codziennych obserwatorów natury to kolejne potwierdzenie, że nawet w trakcie zwykłej drogi z pracy można być świadkiem czegoś naprawdę niezwykłego.