Zbliża się koniec znanej nam Europy? Ekonomista bije na alarm

Polska uruchomiła kontrole na granicy z Litwą i Niemcami. To już kolejny kraj, który sięga po tego typu narzędzie ochrony granic. Ekonomista prof. Witold Orłowski przestrzega, że ograniczenie swobody przemieszczania może mieć poważne konsekwencje społeczne. Tłumaczy też, czy kontrole wpłyną na ekonomiczną sytuację Unii Europejskiej.

Trwają kontrole na granicy z Niemcami i LitwąTrwają kontrole na granicy z Niemcami i Litwą
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza.pl | foto-szczecin
Marcin Lewicki

Polska to dwunasty kraj strefy Schengen, który zdecydował się na przywrócenie kontroli granicznych. Na razie to wyrywkowe sprawdzanie ruchu granicznego na granicy z Niemcami i Litwą. Decyzja rządu Donalda Tuska wynika m.in. z napływu nielegalnych migrantów do Europy.

Podobne przyczyny częściowego ograniczenia swobodnego ruchu na granicach podaje 10 innych państw strefy Schengen. Wyłącznie Norwegia (jako zrzeszony członek strefy spoza Unii Europejskiej) wskazuje, że kontrole graniczne wynikają z ochrony infrastruktury krytycznej i zapobiegania rosyjskiemu wywiadowi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czuł się bezkarny. Wpadł w ręce policji na granicy

Ekonomista rof. Witold Orłowski zauważa w rozmowie z "Faktem", że nie można analizować decyzji krajów strefy Schengen pod kątem trwałego trendu przywracania kontroli, bo nie wiadomo w jakim kierunku pójdą decyzje władz.

Warto pamiętać, że znaczna część przejść, na przykład lotniczych, nadal nie podlega kontrolom, więc nie mówimy o powszechnym przywracaniu granic - wskazuje prof. Orłowski dla "Faktu".

Ekonomista uspokaja, że prowadzone wyrywkowo kontrole na granicach nie będą miały wpływu na sytuację finansową Polski i pozostałych państw Unii Europejskiej.

Nie przesadzałbym ze skutkami ekonomicznymi. To przede wszystkim strata czasu i pewne niedogodności. W rejonach przygranicznych pojawią się utrudnienia, ale będą to głównie utrudnienia w życiu codziennym. Nie musi to oznaczać wzrostu kosztów ekonomicznych - tłumaczy ekspert.

Prof. Witold Orłowski wskazuje, że najbardziej obawia się nie tyle sytuacji ekonomicznej, co zmian mentalnych. Według ekonomisty "ograniczenie swobody poruszania się, może w dłuższej perspektywie osłabić poczucie wspólnoty Unii Europejskiej". W jego opinii to ogromne zagrożenie.

Wybrane dla Ciebie
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos