Zdjęcie znad Bałtyku. Sołtys ma dość. Burza w komentarzach
Wielkie emocje wywołało zdjęcie pozostawionej deski do windsurfingu w Chałupach nad Morzem Bałtyckim. Sołtys grozi utylizacją, właściciel sprzętu zarzuca brak dobrej woli. - Sprzęt ma sobie prawo tam leżeć, więc nie życzę sobie dotykania przez żadne osoby nieupoważnione - twierdzi.
Windsurfing to wodny sport uprawiany przy użyciu deski z żaglem. Pasjonaci tego rodzaju wypoczynku ściągają nad Morze Bałtyckie, gdzie znajdują odpowiednie warunki pogodowe.
Jak się okazuje, uprawianie tego sportu może bulwersować mieszkańców nadmorskich miejscowości.
Odkrycie na środku oceanu. Nagranie
Na profilu Chałupy na Facebooku pojawiła się informacja od sołtysa Marcina Budzisza. - Od sezonu letniego w Chałupach na ulicy Sztormowej leżą 2 komplety desek z żaglami do windsurfingu (wcześniej przykryte plandeka). Zapraszamy po odbiór właścicieli. W przeciwnym razie będziemy zmuszeni je zutylizować - czytamy w ogłoszeniu. Post błyskawicznie dotarł do właściciela desek, który stwierdził, że sprzęt należy do niego.
Leży tam, bo pływam w Chałupach, ale z przyczyn, których nie muszę wyjaśniać, nie miałem czasu go zabrać. Nie wiem, czemu ktoś zdjął plandekę, która była przykryta kamieniami z zatoki. Raczej nawet duży sztorm nie jest w stanie zdjąć takiej plandeki - twierdzi pan Kamil.
Dodaje, że na sprzęcie widnieją numer telefonu. Według niego, można było zadzwonić, jeśli deski komuś przeszkadzały. Mężczyzna zapowiada, że niebawem zabierze deski, a gdy był ostatnim razem, wszystko było w porządku. - Sprzęt ma sobie prawo tam leżeć, więc nie życzę sobie dotykania przez żadne osoby nieupoważnione - stwierdził.
Swoim wpisem właściciel sprzętu wywołał prawdziwą burzę. - Rzeczy zostawia się albo na swoim terenie, albo w miejscach do tego wyznaczonych - jeżeli takie istnieją - odpisała pani Dagmara. - Nie wiem skąd się bierze w ludziach tak wysokie poczucie własnej wartości z jednocześnie tak niskim poczuciem estetyki, odpowiedzialności za wspólne tereny publiczne.
Internauci przypominają, że tak pozostawione rzeczy mogą stanowić zagrożenie i uszkodzić czyjeś mienie w przypadku zagrożenia. - Mam nadzieję, że właściciel, czyli miasto już wezwało śmieciarkę i to zutylizują - dopisała pani Katarzyna.
Zapewne sołtys wie, że nie może tego zutylizować tak sobie, bo może narazić się na zniszczenie mienia i finansową odpowiedzialność - stwierdził pan Adam.