Zginęło tam ok. 300 żołnierzy. Ukraina dała zgodę na ekshumację

Polska otrzymała zgodę od Ukrainy na przeprowadzenie ekshumacji w dawnej wsi Zboiska, gdzie w 1939 r. zginęło wielu polskich żołnierzy. To miejsce było świadkiem zaciętych walk między polskim wojskiem dowodzonym przez płk. Stanisława Maczka a Wehrmachtem.

Ekshumacja — zdjęcie ilustracyjneEkshumacja — zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2024 Anadolu
Anna Wajs-Wiejacka

Najważniejsze informacje

  • Polska uzyskała zgodę na ekshumacje w Zboiskach, obecnie dzielnicy Lwowa.
  • Walki w 1939 r. były jednym z ostatnich sukcesów polskich wojsk.
  • W bitwie zginęło i zostało rannych ok. 300 polskich żołnierzy.

Polska otrzymała zielone światło od władz Ukrainy na przeprowadzenie prac ekshumacyjnych w Zboiskach, które obecnie są częścią Lwowa. To miejsce było świadkiem zaciętych walk we wrześniu 1939 r., kiedy to polskie wojska pod dowództwem płk. Stanisława Maczka stawiły czoła niemieckiemu Wehrmachtowi.

Zboiska były kluczowym punktem obrony Lwowa podczas kampanii wrześniowej. Walki, które tam się toczyły, zostały szczegółowo opisane przez prof. Wojciecha Włodarkiewicza, eksperta w dziedzinie historii wojskowości. Mimo że były to jedne z ostatnich sukcesów polskich wojsk, okupione zostały dużymi stratami.

Między 14 a 17 września 1939 r. polskie oddziały, w tym 10. Brygada Kawalerii, stoczyły zacięte boje z niemieckimi siłami. W wyniku tych starć zginęło i zostało rannych około 300 polskich żołnierzy. Mimo początkowych trudności Polakom udało się odzyskać część pozycji, choć nie na długo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nie chcę dopuścić do ekshumacji zwłok żony. Chodzi wyłącznie o poszukiwanie śladów wybuchu!"

Decydujące starcia

Walki w Zboiskach były nie tylko niezwykle intensywne, ale i krwawe. Jak podkreśla prof. Włodarkiewicz, niemieccy żołnierze, dobrze wyszkoleni do walk w trudnych warunkach, stawiali zacięty opór. Ostatecznie, 17 września, Polakom udało się zdobyć kluczowe wzgórze 324, co jednak nie miało już wpływu na dalszy przebieg wojny.

Pomimo sukcesu w Zboiskach, sytuacja strategiczna Polski była trudna. Tego samego dnia, gdy Polacy zdobyli wzgórze, Armia Czerwona przekroczyła polską granicę. W efekcie, 10. Brygada Kawalerii musiała opuścić zdobyte pozycje i wycofać się na Węgry, skąd część żołnierzy przedostała się na Zachód.

Wybrane dla Ciebie
WHO alarmuje: odra wraca. Wzrost zakażeń w 95 krajach
WHO alarmuje: odra wraca. Wzrost zakażeń w 95 krajach
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Najkrótszy dzień w roku. Zbliża się wielkimi krokami
Najkrótszy dzień w roku. Zbliża się wielkimi krokami
Mbappe dogoni Ronaldo? Rekord jest blisko
Mbappe dogoni Ronaldo? Rekord jest blisko
Nie było jeszcze 6:00. Ujęcia sprzed Aldi. Ustawiła się kolejka
Nie było jeszcze 6:00. Ujęcia sprzed Aldi. Ustawiła się kolejka
To naprawdę się stało. Wiadomo, kto prowadził. Akcja służb we Francji
To naprawdę się stało. Wiadomo, kto prowadził. Akcja służb we Francji
Ekwador: zastrzelono Mario Pineidę. Byłego piłkarza Barcelony de Guayaquil
Ekwador: zastrzelono Mario Pineidę. Byłego piłkarza Barcelony de Guayaquil
Ta kometa rozpaliła wyobraźnię świata. 19 grudnia znajdzie się blisko Ziemi
Ta kometa rozpaliła wyobraźnię świata. 19 grudnia znajdzie się blisko Ziemi
Cicha wojna o miliardy. Belgia na celowniku Rosjan
Cicha wojna o miliardy. Belgia na celowniku Rosjan
To nie fotomontaż. 27-latek jechał "elektrykiem". Tak skończył
To nie fotomontaż. 27-latek jechał "elektrykiem". Tak skończył
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2