Zmarł ks. Andrzej Dębski. Był bohaterem głośnego skandalu
Nie żyje ks. Andrzej Dębski, który przed laty pełnił funkcję rzecznika prasowego białostockiej kurii. Miał zostać potrącony przez pociąg - podał Onet. Duchowny był w centrum skandalu, w wyniku którego w 2022 roku został zawieszony przez arcybiskupa Józefa Guzdka. Miał 49 lat.
Najważniejsze informacje
- Ksiądz Andrzej Dębski zmarł w wieku 49 lat.
- Duchowny był zawieszony przez arcybiskupa Józefa Guzdka w 2022 r.
- Po zakończeniu postępowania nałożono na niego kary kanoniczne.
- Ksiądz miał zostać potrącony przez pociąg na ulicy Kolejowej w Ząbkach pod Warszawą.
Nie żyje ksiądz Andrzej Dębski
Był znaną postacią w Białymstoku. Święcenia kapłańskie przyjął 2 czerwca 2001 r. Przez wiele lat pełnił funkcję rzecznika Kurii Metropolitarnej w Białymstoku. Był także kapelanem Jagiellonii Białystok i prowadził programy katolickie w Telewizji Polskiej.
Ksiądz znalazł się w centrum szeroko komentowanego skandalu. W lipcu 2022 roku "Gazeta Wyborcza" opublikowała wiadomości, które duchowny wysyłał do kobiety poznanej przez internet. W treści tych wiadomości ksiądz składał jej propozycje o charakterze seksualnym, otwarcie informując ją o swoim stanie duchownym. Co więcej, oferował np. spotkanie intymne w gabinecie metropolity.
Były też nagrania, bardzo wulgarne. Po ich ujawnieniu rozpętała się burza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ksiądz zszokował wiernych. Powiedział to w ciszy wyborczej
Decyzja Stolicy Apostolskiej ws. ks. Dębskiego
W lipcu 2022 roku arcybiskup Józef Guzdek podjął decyzję o zawieszeniu księdza Andrzeja Dębskiego w wykonywaniu obowiązków duszpasterskich. Wobec duchownego wszczęto postępowanie wyjaśniające, które prowadzili sędziowie spoza archidiecezji białostockiej. Materiały sprawy zostały następnie przekazane do Stolicy Apostolskiej.
W efekcie na ks. Andrzeja Dębskiego nałożono szereg sankcji: czteroletni zakaz publicznego wykonywania wszelkich czynności związanych z władzą święceń oraz czteroletni zakaz sprawowania jakichkolwiek funkcji związanych z władzą rządzenia. Ponadto zgodnie z wytycznymi Dykasterii ds. Duchowieństwa nałożono na niego dwuletni środek zaradczy w postaci nadzoru.
Duchowny zginał na torach
Ksiądz Andrzej Dębski miał zginąć na skutek potrącenia, do którego doszło w środę wieczorem na ulicy Kolejowej w Ząbkach pod Warszawą.
"W wyniku zdarzenia jedna osoba poniosła śmierć na miejscu" – poinformowała w mediach społecznościowych Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie. Według wstępnych ustaleń mężczyzna wtargnął na tory w miejscu niedozwolonym.
Jak nieoficjalnie ustalił Onet, ofiarą był właśnie ksiądz Andrzej Dębski. Miał 49 lat.