Kartka w schronisku w Tatrach. Kobieta nie mogła uwierzyć

Pewien turysta, idąc szlakiem do Stawu Gąsienicowego, zauważył gotówkę. Długo się nie zastanawiał, tylko napisał kartkę, a znalezione pieniądze zostawił w najbliższym schronisku. Finał tej historii ma szczęśliwe zakończenie. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.

Kartka w schronisku w Tatrach. Kobieta nie mogła uwierzyćPewien turysta, idąc szlakiem do Stawy Gąsienicowego, zauważył portfel, w którym była gotówka
Źródło zdjęć: © Facebook, Tatromaniacy
249
Chciałabym bardzo podziękować osobie, która dziś znalazła moje pieniądze i oddała do recepcji. Wiara w dobrych ludzi powraca - napisała na facebookowej grupie "Tatromaniacy" właścicielka pieniędzy, dołączając zdjęcie kartki, którą napisał znalazca.

Do zdarzenia doszło w styczniu br. w Tatrach. Polski turysta kierował się szlakiem do Czarnego Stawu Gąsienicowego. W pewnym momencie zauważył leżącą na ziemi gotówkę. Mężczyzna nie mijał nikogo na trasie, więc postanowił napisać wiadomość na kartce, a gotówkę oddać do menadżera pobliskiego schroniska.

Znalazłem gotówkę na niebieskim szlaku do Stawu Gąsienicowego ok. 10:30, nie mijałem nikogo. Chciałbym zostawić tę gotówkę w Schronisku Murowaniec na Hali Gąsienicowej ok. 11:30 do rąk menadżera. Dla osoby, która ewentualnie się odnajdzie i wróci się po tę gotówkę - napisał znalazca gotówki.

Pani Aleksandra podzieliła się tą niezwykle pozytywną historią na facebookowej grupie "Tatromaniacy". Internauci w komentarzach chwalą zachowanie uczciwego znalazcy oraz dzielą się swoimi doświadczeniami.

Wielki szacunek dla znalazcy. Oby takich ludzi było więcej - czytamy w komentarzach.
Serce rośnie jak się czyta takie wpisy. Życie to echo - wszystko wraca - napisała internautka.
Karma nie zawsze wraca, ale życzę znalazcy, żeby do niego wróciła za ten bardzo ludzki gest. Chciałoby się mieć tylko takich ludzi wokół - czytamy w komentarzach.
Jadąc samochodem odbiło mi się jakie światełko na ulicy. Leżał telefon, ekran potłuczony na maxa. Z tylu w etui było 200 zł i pełno wizytówek. Mimo że spieszyłem się na umówioną godzinę cofnęłam się do domu po słuchawki i przez nie odebrałam telefon. Dzwonił zdenerwowany właściciel - przyjechał do mnie do domu i odebrał zgubę. Ogrom jego wdzięczności i podziękowania był bardzo miły i był w szoku, ze pieniądze w etui były nieruszone. O wiele większa radość i satysfakcja z pomocy drugiej osobie niż gdybym przygarnęła telefon i pieniądze, które się w nim znajdowały - napisała internautka.
Obraz
© Facebook

Niezwykłe zjawisko nad Tatrami. Świadkowi udało się je nagrać

Wybrane dla Ciebie

A ty co robiłeś jako 14-latek? Niezwykły debiut
A ty co robiłeś jako 14-latek? Niezwykły debiut
Czy Rosja wpływa na wybory w Polsce? Ekspert wyjaśnia
Czy Rosja wpływa na wybory w Polsce? Ekspert wyjaśnia
Truskawki wielkości jajka. Mówią o nich na Wyspach
Truskawki wielkości jajka. Mówią o nich na Wyspach
Szok w kurorcie turystycznym. Rekinów nie było tu przez 35 lat
Szok w kurorcie turystycznym. Rekinów nie było tu przez 35 lat
Piłkarz zakończył karierę. Niecodzienna scena przy linii bocznej
Piłkarz zakończył karierę. Niecodzienna scena przy linii bocznej
Trwa obława za 28-latkiem. Uciekł policjantom przez okno w toalecie
Trwa obława za 28-latkiem. Uciekł policjantom przez okno w toalecie
Akcja policji w Małopolsce. Włamywacze w rękach policji
Akcja policji w Małopolsce. Włamywacze w rękach policji
Protestował przeciwko wojnie. Sąd w Rosji wymierzył potężną karę
Protestował przeciwko wojnie. Sąd w Rosji wymierzył potężną karę
Pokój nie jest priorytetem? Trump "umywa ręce" ws. Ukrainy i Rosji
Pokój nie jest priorytetem? Trump "umywa ręce" ws. Ukrainy i Rosji
Musk ma problem. Tesla i SpaceX na dnie rankingu
Musk ma problem. Tesla i SpaceX na dnie rankingu
Ojciec dziecka wezwał policję. Awantura pod Żabką w Zakopanem
Ojciec dziecka wezwał policję. Awantura pod Żabką w Zakopanem
Rząd przeznacza 2 mln zł. Policja i straż skorzystają
Rząd przeznacza 2 mln zł. Policja i straż skorzystają