BOB| 

Znany dziennikarz okradziony. Złożył złodziejowi zaskakującą propozycję

Wojciech Bojanowski ostatnio nie miał szczęścia. Złodziej upatrzył sobie jego samochód i dostał się do jego środka. Dziennikarz TVN poinformował, co stracił.

Znany dziennikarz okradziony. Złożył złodziejowi zaskakującą propozycję
Na zdjęciu: Wojciech Bojanowski (AKPA, Podlewski)

Wojciech Bojanowski w ostatnich miesiącach dużo czasu spędzał w Ukrainie. Jeździł tam, by relacjonować, co dzieje się w kraju, który padł ofiarą agresji zbrojnej ze strony Rosji. Teraz dziennikarz TVN sam stał się ofiarą, ale we własnym kraju. Okazuje się, że został okradziony.

Dziennikarz TVN okradziony

Złodziej upatrzył sobie samochód znanego dziennikarza. Pojazdu jednak nie ukradł. Choć dostał się do środka auta, to skończyło się jedynie na zawłaszczeniu radia samochodowego. To może dziwić, bo w ostatnich latach tego typu kradzieże są coraz rzadziej spotykane.

Zobacz także: Zimowa fala uchodźców z Ukrainy? Ekspert nie ma wątpliwości

Nie zmienia to jednak faktu, że Bojanowski poniósł straty. Hitem jednak jest post, który opublikował na Facebooku. Zaadresowany jest on do złodzieja i 38-latek złożył pewną propozycję.

Mam do Ciebie propozycję, Drogi Złodzieju Mojego Radia i mam nadzieję, że wyda Ci się fajna: zgłoś się proszę do mnie albo do KSP lub KGP, bo mam fajne playlisty z piosenkami do słuchania... skoro wyjąłeś sobie już radio (precyzyjna koronkowa robota jak widać na zdjęciu nr 2) to szkoda, żebyś słuchał na takim sprzęcie jakiegoś badziewia... Ja się nie gniewam, bo staram się jakoś wczuć w Twoje, zapewne szlachetne motywacje, a poza tym szkoda mi życia na gniewanie się na Ciebie. Policja nie wiem, czy będzie się gniewała, to się okaże, odcisków palców ani żadnych śladów biologicznych nie zbierała, więc jakbyś jednak nie chciał się zgłaszać po playlistę z muzą, to raczej będziesz miał luz - pisze dziennikarz.

Na razie nic nie wskazuje na to, aby złodziej skusił się na taką propozycję. Samochód uszkodzony, radio skradzione i pewnie będzie trudno znaleźć sprawcę.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Bojanowski do niedawna przebywał w Ukrainie, gdzie zbierał kolejne materiały na temat wojny. Do Polski wrócił niedługo po wybuchu w Przewodowie, do którego doszło w wyniku spadającej rakiety.

38-latek od wielu lat jest związany z "Faktami" i "Superwizjerem". W przeszłości otrzymywał nagrody za swoje reportaże. Ostatnio dostał Grand Press 2020 za dokument "Niech toną" o obojętności Europy wobec uchodźców.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić