Zostawił to w lesie i odjechał. Wkrótce musiał po sobie posprzątać
Podleśniczy z Nadleśnictwa Wieluń zauważył porzucone śmieci przy jednej z dróg leśnych. Wspólnie ze Strażą Leśną oraz Policją udało się namierzyć sprawcę. Mężczyzna oprócz mandatów został zobowiązany do posprzątania po sobie.
Polskie lasy mimo wielu akcji i apeli toną w śmieciach. Tym razem czujny podleśniczy z Nadleśnictwa Wieluń znalazł porzucone śmieci przy jednej z dróg leśnych. Pracownik Lasów Państwowych zawiadomił Policję i Straż Leśną.
Dzięki szybkiej interwencji udało się namierzyć sprawcę, który został ukarany mandatami i – co najważniejsze – zmuszony do posprzątania po sobie - informuje Nadleśnictwo Wieluń.
Leśnicy przypominają. że las to nie śmietnik. Za zaśmiecanie lasu grożą konsekwencje – nie tylko finansowe. To brak szacunku dla przyrody, zwierząt i ludzi, którzy chcą cieszyć się czystym lasem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sezon na kleszcze rozpoczęty. Jak się przed nimi chronić?
Takie zachowanie jest absolutnie niedopuszczalne. Dbajmy o wspólne dobro. Las nie obroni się sam – my jesteśmy jego głosem - apelują leśnicy.
Tylko w ubiegłym roku leśnicy usunęli z terenów zarządzanych przez Lasy Państwowych 82 tys. m3 śmieci. Zakładając, że samochód ciężarowy (TIR) przy maksymalnym wymiarze naczepy może mieć pojemność około 100 m3, to leśnicy w minionym roku zebrali i wywieźli 820 tirów śmieci. Te ciężarówki ustawione jedna za drugą np. w Warszawie, wypełniły tunel I linii metra na odcinku z Politechniki na Kabaty. To ogromna ilość śmieci i równie ogromny koszt, sięgający ponad 34 milionów złotych.