aktualizacja 

Zabił żonę i wyskoczył z balkonu. Wiadomo, dlaczego to zrobił

167

Szokujące kulisy makabry w Kielcach. Najpierw zabił żonę, a później wyskoczył z balkonu? Nowe informacje na temat zdarzenia z kieleckiego Czarnowa. Sąsiedzi zdradzają szczegóły.

Zabił żonę i wyskoczył z balkonu. Wiadomo, dlaczego to zrobił
Makabra w Kielcach (Facebook Radio Kielce, Facebook Radio Kielce)

W środę, 2 lutego, kieleccy funkcjonariusze policji zostali wezwani do domowej awantury. Po przybyciu na ul. Chrobrego 86 w Kielcach, ich oczom ukazał się dramatyczny widok. Znaleźli martwą kobietę z wyraźnymi ranami kłutymi klatki piersiowej. Jej mąż, na widok mundurowych, skoczył z balkonu.

Nowe informacje na temat dramatycznego zdarzenia. "Super Express" ustalił nieoficjalnie, że mężczyzna miał leczyć się psychiatrycznie. Jak donosi sąsiadka nieżyjącego małżeństwa 55-latek już od jakiegoś czasu miał mieć problemy psychiczne.

Powodem morderstwa żony, jak podaje mieszkanka Kielc, miała być chęć ochrony partnerki. Mężczyzna, który wyskoczył z balkonu "zwątpił w ten świat po pandemii i chciał ochronić swoją żonę przed złem", cytuje tabloid.

Sprawę wciąż bada policja. Z racji na dobro śledztwa nie podaje szczegółów zdarzenia. Na Czarnowie w Kielcach mogło dojść do "rozszerzonego samobójstwa". Jest to zachowanie złożone z zabójstwa (lub zabójstw) oraz samobójstwa. Łączy je emocjonalny związek przyczynowo-skutkowy. Motywacją do takiego zachowania jest chęć oszczędzenia cierpień najbliższym.

Żadne z nich nie było notowane. W mieszkaniu, w którym rozegrał się dramat, w ciągu trzech ostatnich lat nie było żadnej policyjnej interwencji – mówił dla serwisu Echodnia.eu podkomisarz Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.

Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.

Autor: WIP
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić