Byli małżeństwem 32 lata. Prawda była silniejsza. Wyszła na jaw

119

Od zawsze wiedzieli, że są osobami nieheteronormatywnymi. Życie w małym mieście jednak nie ułatwia wyjścia z cienia. Szczególnie jeśli marzy się o założeniu rodziny. Ta para ujawniła się po 32 latach. Rozwodzą się i wchodzą w związki o jakich zawsze marzyli - już jako homoseksualiści.

Byli małżeństwem 32 lata. Prawda była silniejsza. Wyszła na jaw
Państwo Marler z córką i synem (Facebook)

Małżeństwo z Illinois wychodzi z cienia. Niedawno ujawnili się jako homoseksualiści po 32 latach małżeństwa i założeniu wspólnej rodziny.

Brad i Cyndi Marler odkryli przed sobą karty kilka lat po ślubie. Postanowili jednak pozostać w ukryciu przed resztą świata do początku tego roku.

Było ciężko

W wywiadzie dla Associated Press para omówiła trudności związane z prowadzeniem potajemnego życia oraz to, jak teraz żyją - autentycznie i szczęśliwie.

Będąc homoseksualistą po prostu pójdziesz prosto do piekła – powiedziała Cyndi o sposobie myślenia w małych, głęboko religijnych miasteczkach, w których dorastali.

Brad przypomniał sobie rozmowę z matką, gdy miał 16 lat. Skonfrontowała się z nim wówczas w sprawie jego seksualności. Do tematu nie wrócili już nigdy.

Jeśli jesteś [gejem], to nie jest w porządku. Nie zrobisz tego rodzinie - miała powiedzieć kobieta.

To właśnie takie środowisko przekonało parę, by zacisnąć zęby i pozostać w cieniu. Szczególnie, że chcieli żyć jak typowa amerykańska rodzina - mieć dom, psy, dzieci.

Na pozór życie Marlerów szło dobrze, ale presja ukrywania ich prawdziwej tożsamości za heteronormatywną fasadą stała się z czasem zbyt trudna do zniesienia. Brad szukał pomocy w byciu... homofobem.

Przez tak długi czas nienawidziłem tej części mnie – opowiada Brad.

Do wyjścia z cienia przekonał parę... coming-out ich córki, która jest lesbijką. Małżeństwo przeszło na emeryturę w marcu zeszłego roku, sprzedali swój dom i przeprowadzili się do oddzielnych rezydencji w Chicago, gdzie planują odkryć swoją prawdziwą tożsamość LGBTQ +.

Jedną rzeczą, którą Marlejowie chcieli podkreślić, jest to, że nie mają natychmiastowych planów rozwodu i odwiedzania się prawie codziennie. "Nadal jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi" - dodają.

Autor: KLS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić