aktualizacja 

Ostre słowa syna. Teściowa chciała zwrotu kosztów za ferie z wnuczkiem

182

Babcie są nieocenione przy opiece nad dziećmi. Zawsze można na nie liczyć, są zaufanymi opiekunkami, kochają swoje wnuki i uwielbiają je...rozpieszczać! Co nie znaczy, że wszystko robią na własny rachunek. Przekonała się o tym pani Ewelina.

Ostre słowa syna. Teściowa chciała zwrotu kosztów za ferie z wnuczkiem
Słowa teściowej były zaskakujące (Pixabay, zdjęcie ilustracyjne)

Kobieta opisała swoją historię w liście do redakcji portalu kobieta.gazeta.pl. Jak mówi - teściowa bez oporów postanowiła się rozliczyć z nią za ferie, które spędziła ze swoim wnukiem.

Propozycja nie do odrzucenia

Co ciekawe - teściowa sama zaproponowała pani Ewelinie, że zajmie się wnukiem w czasie ferii.

Byłam zaskoczona, bo zwykle na dłużej zabierają go do siebie podczas wakacji. Choć nie mamy z teściową najlepszych relacji, to z wdzięcznością przyjęłam propozycje, bo dawno już nie mieliśmy okazji z mężem spędzić trochę czasu wyłącznie we dwoje - relacjonowała kobieta w swoim liście.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Teściowa utrudnia wychowywanie dziecka. Psycholożka tłumaczy, jak rozwiązać konflikt

Nie podała na czym dokładnie polegała ta oferta i co jej syn robił w ciągu ferii z dziadkami. Zaznaczyła jednak, że dała mu nieco większe kieszonkowe przed wyjazdem, żeby miał na swoje zachcianki. Według zdjęć, jakie teściowie wysyłali pani Ewelinie, jej syn bawił się świetnie. Ale jej samej po jego powrocie nie było już tak do śmiechu. Kiedy z mężem odbierali go od dziadków, kobieta dostała..."rachunki do uregulowania"!

Przy propozycji wyjazdu nie padł temat finansów, więc uznałam, że skoro zapraszają swojego jedynego wnuka na wyjazd, to pokryją większość kosztów. Tym bardziej, że naprawdę ich na to stać - relacjonowała pani Ewelina.

Sytuacja zrobiła się naprawdę niezręczna. Teściowi pani Eweliny było głupio, a mąż i zarazem syn teściowej był przekonany, że jego mama żartuje.

Ostre słowa syna

Kiedy okazało się, że teściowa pani Eweliny nie żartuje, mąż oświadczył, że nie będą oddawać ani złotówki za wakacje syna, bo w końcu dziadkowie sami go zaproponowali.

Teściowa nie odzywała się do nas przez miesiąc, ale w końcu chyba dotarło do niej, jak głupio i nietaktownie się zachowała... - napisała pani Ewelina.

Dodała, że następnym razem przed wysłaniem syna do dziadków upewni się, czy będą chcieli, aby uregulować poniesione przez nich koszty.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić