Gotowi? Taki prezent kupili dziecku dwaj tatusiowie. Lepiej usiądźcie
Szczęśliwi tatusiowie 51-letni Barrie Drewitt-Barlow i 27-letni Scott Hutchinson powitali na świecie swojego syna Romeo Tarquina. Choć chłopiec ma dopiero miesiąc, bogaci ojcowie już rozpieszczają go drogimi prezentami. Jednym z nich jest jacht za... 2,5 mln funtów, czyli prawie 13,5 mln złotych.
Sprawę dwój ojców opisuje "The Sun". Barrie i Scott są zaręczeni i choć nie wzięli jeszcze ślubu, już zostali rodzicami. 12 sierpnia na świat przyszedł ich syn Romeo. Chłopiec niedawno skończył miesiąc i już jest rozpieszczany drogimi gadżetami, modnymi ubrankami, a nawet wspomnianym jachtem.
Czytaj także: "Rabczewska przeciwko Polsce". BBC pisze o Dodzie
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
Barrie i jego były mąż 56-letni Tony Drewitt-Barlow zasłynęli w 1999 roku jako pierwsza para ojców-gejów w Wielkiej Brytanii. Gdy na świat przyszły ich pierwsze dzieci, bliźniaki, w akcie urodzenia zostali wpisani jako "rodzic jeden" i "rodzic dwa", a nie "matka" i "ojciec". Dziś są po rozwodzie, ale wciąż dzielą się majątkiem. Mają łączną fortunę w wysokości 180 mln funtów.
Obecnie w życiu Barrie'ego pojawił się Scott. Para doczekała się dziecka, które urodziła matka zastępcza. Odkąd Romeo przyszedł na świat, zakochani tatusiowie obdarowują go prezentami. Są to bardzo kosztowne rzeczy.
Właśnie wydaliśmy 2,5 miliona funtów na jacht dla Romeo i nazwaliśmy go jego imieniem. Chcemy zapewnić mu taki sam start w życiu jak innym dzieciom, dlatego stworzyliśmy dla niego fundusz powierniczy - powiedział "The Sun" Barrie.
Szczęśliwi tatusiowie poinformowali też, że ich syn ma naprawdę kosztowną garderobę. Pozazdrościć może jej nawet największa celebrytka. - Dosłownie kupiliśmy każdego projektanta, którego można sobie wyobrazić. Burberry, Versace, Dior, Tommy Hilfiger, Ralph Lauren. Jeśli projektant sprzedaje ubranka dla dzieci, to je kupiliśmy - relacjonuje 51-latek.
Para nie może się doczekać aż synek podrośnie. Z pewnością z uśmiechem będzie wylegiwał się na swoim jachcie w gronie przyjaciół.
Czytaj także: Krystyna Janda prosi o pieniądze. "Ludzie, ratunku"