Drogi podkład gwiazd i odpowiednik z Biedronki za 13,99. Sprawdziłam, który lepszy

Kim Kardashian, Gigi Hadid, Meghan Markle i wiele innych. Gwiazdy twierdzą, że uwielbiają podkład Armani Luminous Silk. Cena? Prawie 300 złotych. Postanowiłam sprawdzić, jak wypada w porównaniu odpowiednika z Biedronki za 13,99 zł. Zrobiłam wielogodzinny "test maseczki". Zobaczcie, który produkt wygrał.

Porównanie podkładówPorównanie podkładów
Źródło zdjęć: © Zbiory prywatne
Karolina Sobocińska

Gwiazdy i influencerki chętnie reklamują podkład Armani Luminous Silk od chwili gdy tylko pojawił się na rynku. To flagowy produkt kolorówki włoskiej marki. Marketingowcy firmy mówią jednogłośnie, że nie ma na rynku drugiego tego typu podkładu - który by świetnie krył, odbijał światło, nie był zbyt ciężki a do tego wszystkiego, żeby tak długo utrzymywał się na twarzy (podobno cały dzień).

Producent zapewnia, że jest to produkt długotrwały i nawilżający. Nie zawiera również substancji komedogennych i jest odpowiedni dla skóry wrażliwej. Niestety, jest to podkład z górnej półki cenowej, a jego cena jest zaporowa - 285 zł za 30 ml. Postanowiłam więc sprawdzić, jak wypadają jego tańsze zamienniki.

Podkłady
Podkłady

Produktem, który postanowiłam przetestować był Bell Illumi. Można go kupić w każdym dyskoncie, a cena jest nieporównywalnie niższa. Jak więc wypada na tle dużo droższej konkurencji? Sam producent pisze o nim tak:

Zmniejsza widoczność niedoskonałości cery, optycznie je minimalizując. Zawiera specjalne cząsteczki odbijające światło i rozpraszające je pod różnym kątem, dzięki czemu zapewnia perfekcyjny makijaż nasycony blaskiem. Pięknie rozświetla, pozostawiając naturalny efekt zdrowej, wypoczętej i nawilżonej cery. Cztery niezwykle naturalne odcienie idealnie adoptują się do koloru karnacji zapewniając świeży, młodzieńczy wygląd!
Armani Luminous Silk
Armani Luminous Silk

Produkt z Biedronki rzeczywiście spełnia swoje zadanie. Można nim zakryć niedoskonałości. Nie daje efektu "maski", a nawet delikatnie rozświetla skórę. To, co różni go od Armaniego, to konsystencja - jest płynna, ale na tyle mocna, że nie "leje" się po skórze. Zastyga optymalnie szybko. Potrzebuje zdecydowanie mniej pudru niż Armani do przykrycia strefy T, więc efekt zmatowienia jest troszkę większy. No i ta cena... raptem 13,99 zł za ok. 32 ml produktu.

Tani podkład z Biedronki? To nie jest produkt bez wad

Po pierwsze - gama kolorystyczna. Póki co, dostępne są raptem 4 odcienie - 2 dość jasne i 2 ciemne. Numer 1 jest trupioblady, ale doskonale sprawdzi się dla osób z jasną karnacją, lecz rzadko można go dostać. Numer dwa - ten, który mam ja również jest bardzo jasny. Brakuje w nim żółtych podtonów, które sprawiłyby, że skóra wyglądałaby na zdrowszą. Ciemne numerki 3 i 4 są niestety, jak to bywa w przypadku podkładów niskobudżetowych, pomarańczowe. Ale jest w tym plus- można je mieszać i wtedy pomarańczowe tony znikają. Niestety, posiadaczki bardziej opalonej cery będą niepocieszone.

Drugą kwestią jest jego trwałość. Zrobiłam wielogodzinny "test maseczki". Niestety, mimo że oba podkłady troszkę się "zjadły", to po Bell niewiele zostało. Oba nie były nałożone na żadną bazę ani nie były utrwalone mgiełką.

Tak czy inaczej, podkład Bell naprawdę się sprawdził. Za tę cenę spodziewałam się czegoś dużo gorszego, a otrzymałam niezły, codzienny podkład, dzięki któremu mogę uzyskać podobny efekt do uwielbianego chyba przez wszystkich Armaniego. Pamiętać należy jednak o tym, że nie jest to podkład dla każdego ze względu na małą gamę kolorystyczną oraz słabą trwałość, która może szczególnie dawać się we znaki osobom z tłustą cerą.

Bell Ilumi
Bell Ilumi

Podkład Armaniego skradł moje serce już jakiś czas temu... Jego krycie rzeczywiście można budować od średniego aż po pełne (wystarczy dołożyć produktu). Przy okazji jest bardzo lekki, wręcz niewyczuwalny na twarzy. Pięknie odbija światło. Mój odcień - 3.8 ma w sobie sporo żółtego podtonu, więc spokojnie maskuje wszelkie zaróżowienia.

Dr Irena Eris: byliśmy zaskakiwani decyzjami. Twórcy kosmetycznego imperium o początkach epidemii

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł