Zwolnili ją, niedługo później wpadła na szefową. "Teraz to ma sens"
Kobiety w ciąży są ściśle chronione przepisami prawa pracy - w Polsce. W USA sytuacja wygląda już nieco inaczej. Pewna internautka, Lexie Smith, podzieliła się swoją historią o jedynym zwolnieniu w swoim życiu. Jego przyczyną była ciąża. Lexie była w szóstym miesiącu.
Już w trakcie rekrutacji Lexie zataiła informację, że jest w ciąży, gdyż bała się, że nie zostanie zatrudniona.
Trzymałam ciążę w tajemnicy i pewnego dnia byłam bardzo chora i musiałam zostać w domu - opowiadała Smith na TikToku.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Powiedziała swoim przełożonym, że musi iść do lekarza. Zażartowała, że ma nadzieję, że to nie COVID, ale woli sprawdzić. Ostatecznie powiedziała swoim przełożonym, że właśnie dowiedziała się, że jest w ciąży. Jej przełożeni pogratulowali jej, zanim zapytali, czy Smith wie, kiedy weźmie urlop macierzyński. Lexie nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Zaparkowała na poboczu, żeby nakarmić dziecko. Oto finał
Dzień później o urlop macierzyński zaczęła wypytywać ją jej przełożona. Smith znowu nie była w stanie się określić, choć przyznała, że będzie to "niedługo".
Następnego dnia ciężarna kobieta odebrała telefon od dyrektora generalnego, który oświadczył, że...firma nie będzie jej potrzebować i to był jej ostatni dzień pracy.
Zaskakujący zwrot sytuacji
Kilka tygodni później Smith pojawiła się w biurze, aby odwiedzić dawnych znajomych z pracy. Na miejscu zastała swoją byłą przełożoną, która...okazała się być w ciąży.
Pogratulowałam jej i zastanawiałam się, po co w ogóle mi to mówi - relacjonowała Lexie.
Odpowiedź przyszła jej do głowy bardzo szybko - przełożona zrobiła to, by sama mieć więcej płatnego urlopu macierzyńskiego.
Teraz to wszystko ma sens. Dzień przed moim zwolnieniem ona wypytuje o mój urlop macierzyński. Później ja zostaję zwolniona, a ona nagle jest w ciąży - mówiła Smith.
Internauci pytali w komentarzach, czy Lexie pozwała swojego byłego pracodawcę. Odpowiedziała, że udało się jej trafić na bezrobocie i dostać zasiłek.
Wyszło jakbym była na płatnym urlopie macierzyńskim - żartowała Smith.