Z czego zrobiono pierwszą czekoladę? Historia, która nie ma nic wspólnego z deserem
Nie zawsze była słodka ani podawana w tabliczkach. Pierwsza czekolada miała więcej wspólnego z ostrą zupą niż z deserem, a pili ją wojownicy i kapłani. Skąd wzięła się czekolada i dlaczego jej początki tak bardzo różnią się od tego, co znamy dziś?
Czekolada kojarzy się dziś z rozpływającą się w ustach słodyczą, gorącym napojem na zimowe wieczory albo luksusową pralinką. Ale jej historia zaczyna się zupełnie inaczej. Pierwsza czekolada nie miała nic wspólnego z deserem, była gorzka, ostra i spożywano ją głównie dla zwiększenia siły, a nie dla smaku. Zanim trafiła na salony Europy i przybrała postać tabliczki, odgrywała ważną rolę w rytuałach, medycynie i handlu starożytnych cywilizacji. Jak wyglądały jej początki i dlaczego nie miały nic wspólnego z tym, co dziś nazywamy czekoladą?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
Kakao w starożytnych cywilizacjach
Dla starożytnych Majów i Azteków kakao miało znacznie większą wartość niż zwykły składnik napoju. Nasiona kakaowca uznawano za dar od bogów, a sam napój z ziaren kakaowych był gorzki, często doprawiany chilli, kukurydzą lub miodem i otaczano go szczególnym szacunkiem. Był obecny tam, gdzie liczyło się coś więcej czyli w świętych obrzędach oraz rytuałach. Co ciekawe, ziarna kakao pełniły również funkcję waluty, czyli można było nimi płacić.
W kulturze Azteków napój z kakao, zwany "xocolatl", uważany był za źródło energii i siły. Pito go przed walką lub w trakcie ważnych wydarzeń. Choć jego smak znacząco odbiegał od tego, co dziś nazywamy czekoladą, już wtedy dostrzegano w nim niezwykłe właściwości i potencjał.
Gorzka, pikantna i bez cukru, czyli pierwsza czekolada
Pierwsza czekolada była daleka od tego, co dziś znamy pod tą nazwą. Nie była ani słodka, ani kremowa, ani tym bardziej w formie tabliczki. Był to gorzki, spieniony napój przyrządzany ze zmielonych ziaren kakao, który często doprawiano ostrą papryką, chilli, korą drzew czy kukurydzą. W starożytnych recepturach nie używano cukru, ponieważ nie znano go jeszcze w tamtych rejonach, a smak napoju miał pobudzać i wzmacniać, a nie dostarczać przyjemność w dzisiejszym rozumieniu.
Napój ten przygotowywano z wielką starannością, mieszając składniki w specjalnych naczyniach i przelewając z wysokości, aby uzyskać charakterystyczną piankę. Uważano, że to właśnie piana niesie największą moc i energię. Choć smak mógł wydawać się surowy i intensywny, dla Majów i Azteków był symbolem prestiżu, duchowości i siły.
Czekolada jako napój wojowników i elit
W czasach starożytnych czekolada nie była przysmakiem dla każdego, a napojem zarezerwowanym dla elit, wojowników i kapłanów. W kulturze Majów i Azteków ziarna kakaowca miały ogromną wartość, używano ich nawet jako waluty. Napój z kakao uważano za źródło siły fizycznej, duchowej energii i mądrości. Wypijano go przed bitwami, podczas rytuałów religijnych oraz ważnych ceremonii.
Elity spożywały czekoladę w szczególny sposób, często była podawana na zimno, z dodatkiem przypraw, ziół lub mączki kukurydzianej. Dla wojowników miała być naturalnym dopalaczem, zwiększającym wytrzymałość i odporność, a jednocześnie substancją dodającą odwagi. Dla władców była symbolem prestiżu i łączności z boskością. Choć nie miała nic wspólnego z deserem, który znamy dziś, już wtedy była traktowana jak coś wyjątkowego, a nawet niemal magicznego.
Europejskie zaskoczenie, gdy kakaowy napój trafił na dwory
Gdy kakao dotarło do Europy w XVI wieku wraz z hiszpańskimi konkwistadorami, wywołało niemałe zdziwienie. Egzotyczny napój, gorzki i intensywny w smaku, nie przypominał żadnej znanej substancji spożywczej. Początkowo przyjmowano go z rezerwą, dopiero po dodaniu cukru, wanilii i mleka, jego smak zmienił się na tyle, że zaczął podbijać europejskie dwory.
Na hiszpańskim dworze napój czekoladowy szybko stał się symbolem luksusu i prestiżu. Uważano go za afrodyzjak, środek wzmacniający i napój dla wybranych. Z czasem moda na czekoladę ogarnęła Francję, Włochy i Anglię, jednak przez długie lata była zarezerwowana wyłącznie dla najbogatszych. To nie była słodycz dla mas, lecz ekskluzywny eliksir spożywany w srebrnych naczyniach i podawany podczas specjalnych okazji.
Europejczycy nie tylko osłodzili kakao, ale też stopniowo zaczęli nadawać mu nowe formy, od gęstych naparów po pierwsze tabliczki. W ten sposób gorzka mikstura wojowników przeszła transformację w deserowy symbol przyjemności, który dziś znany jest na całym świecie.
Od napoju do tabliczki, czyli długa droga czekolady do formy deseru
Choć dziś trudno wyobrazić sobie czekoladę w innej postaci niż tabliczka, jej droga do formy deseru była długa i pełna przemian. Przez setki lat czekoladę spożywano w formie gorzkiego, często pikantnego napoju, który nie miał nic wspólnego ze słodyczą. Dopiero rewolucja przemysłowa i rozwój technologii spowodował, że możliwe stało się jej przetwarzanie w sposób masowy.
W XIX wieku opracowano metodę oddzielania tłuszczu kakaowego od miazgi, dzięki czemu uzyskano sypki proszek kakaowy. Połączenie go z cukrem, mlekiem i masłem kakaowym dało początek pierwszym gładkim tabliczkom czekolady, które łatwo można było formować i przechowywać. Kluczową rolę odegrał tu m.in. Rodolphe Lindt, który wynalazł proces konszowania, nadający czekoladzie kremową konsystencję. Od tego momentu czekolada przestała być eliksirem elit, a stała się codzienną przyjemnością dostępną dla każdego, mimo że jej początki miały więcej wspólnego z wojennym rytuałem niż z deserem.
Czytaj też: Zasady żywieniowe wakacji all inclusie
Czekolada, która dziś jest słodką przekąską, ma zaskakująco długą i nieoczywistą historię. Jej początki sięgają gorzkiego, rytualnego napoju spożywanego przez Majów i Azteków. Dopiero Europejczycy przekształcili ją w deser, dodając do niej cukier, mleko i przyprawy, a technologia XIX wieku umożliwiła masową produkcję znanych nam tabliczek.
To, co zaczęło się jako eliksir wojowników i elit, z czasem stało się jedną z najbardziej uwielbianych słodkości na świecie. Historia czekolady to przykład, jak wiele zależy od kultury, czasu i przypadku.