Tymi samochodami można jeździć wieki. Są stare, ale pancerne
Lata 90. To złota era motoryzacji, która przyniosła nam auta o ponadprzeciętnej trwałości. Niektóre z nich jeżdżą do dziś i wcale nie wybierają się na emeryturę. Są proste, tanie i wytrzymałe, a w odpowiednich rękach przetrwają do końca świata – poznajcie pięć naszych typów.
Tymi samochodami można jeździć wieki. Są stare, ale pancerne
Toyota Corolla E11 - wszechstronny kompakt na co dzień
Niezbyt urodziwa, za to bardzo praktyczna, nieźle wyposażona i dostępna w zróżnicowanych wersjach nadwoziowych (sedan, kombi, 3-drzwiowy hatchback oraz 5-drzwiowy liftback). Klientów przyciągały też dynamiczne i oszczędne benzyniaki o pojemnościach 1,4, 1,6 oraz 1,8 litra. Były również diesle, choć współcześnie nie znajdziecie zbyt wielu w ogłoszeniach. Corolla E11 produkowana w latach 1997-2001 jest właściwie niezniszczalnym samochodem. Gorzej bywa z nadwoziem, które po latach lubi korodować. Jeśli jednak znajdziecie zadbany egzemplarz, posłuży Wam jeszcze długo. Ceny? Na przyzwoitą sztukę wystarczy 5-6 tys. zł.
Volvo 850 - kombi z zadatkami na klasyka
Model uznawany przez wielu za ostatnie prawdziwe volvo nie tylko z uwagi na charakterystyczne, kanciaste kształty, ale i względnie prostą konstrukcję. Pod maską znajdziemy wyłącznie 5-cylindrówki o pojemnościach od 2 do 2,4 litra w przypadku odmian benzynowych oraz 2,5-litrowego diesla zapożyczonego od Volkswagena. Wszystkie są jak najbardziej godne polecenia. Dodatkową zaletę stanowią grube blachy, które dobrze zabezpieczono przed korozją. Nie brakuje też egzemplarzy z dobrym wyposażeniem. Niestety wiek konstrukcji (1991-1996) i ogromne przebiegi sprawiają, że niełatwo o zadbaną sztukę. Najsłabsze z nich kupicie nawet za 3-4 tys. zł. Idealne, z mocnymi, doładowanymi silnikami mogą kosztować 10 razy tyle.
Mercedes W124 - legenda na kołach
W124 to samochód - symbol, uosobienie "prawdziwej motoryzacji" i bożyszcze wielbicieli youngtimerów, a przy tym wciąż przyjemne, użyteczne auto na co dzień. Niestety w ogłoszeniach nie brakuje mocno zaniedbanych egzemplarzy. Wiele z nich paradoksalnie padło ofiarą trwałości i niezawodności - właściciele omijali mechaników, zapominając także o regularnym serwisie. Na szczęście prosta konstrukcja i tanie części sprawiają, że W124 łatwo przywrócić do życia. Pod warunkiem, że poradzimy sobie z korozją, która niestety lubi ten model. Warto jednak poszukać zadbanej sztuki. Z uwagi na ogromne zainteresowanie klientów i coraz mniejszą podaż, model może być niezłą lokatą kapitału. Ceny rosną w oczach, ale 10 tys. zł powinno wystarczyć na zakup dobrze rokującego egzemplarza ze słabszym benzyniakiem lub wolnossącym dieslem.
Peugeot 406 - lepszy, niż można by się spodziewać
Urodziwy peugeot klasy średniej lata świetności ma już za sobą. Wciąż stanowi jednak atrakcyjną propozycję dla szukających taniego, ale wygodnego auta o ponadprzeciętnej trwałości. Niezłe zabezpieczenie przed korozją, udane benzyniaki oraz diesle, a także bogate wyposażenie to największe zalety modelu, który szczególnie upodobali sobie taksówkarze, także ci z warszawskiego MPT. Niektórzy pokonali za kierownicą 406 nawet 700-800 tys. km. Dziś coraz trudniej o zadbany egzemplarz, ale ci, którzy taki znajdą, powinni być zadowoleni. Ceny modelu produkowanego w latach 1996-2004 wahają się w granicach 3-10 tys. zł.
Audi 80 B4 - wolno się starzeje
Popularna "80" to stały element polskiego krajobrazu, a szczególnie mniejszych miast i wsi. Było tak 20 lat temu i tak jest również dziś. Trudno uwierzyć, że najmłodsze egzemplarze mają już 27 lat. Bogatą reprezentację zawdzięczają przede wszystkim doskonałemu zabezpieczeniu przed korozją i nieskomplikowanej mechanice. A wszystko to w stonowanym, ale wciąż atrakcyjnym opakowaniu, które wolno się starzeje. Owszem, nie jest to współczesny samochód, szczególnie w kwestii przestronności czy wyposażenia. Kosztami eksploatacji i bezproblemowym charakterem bije jednak na głowę wielu nowszych konkurentów. Na kupno zadbanej sztuki wystarczy 5-8 tys. zł, ale nie brakuje też egzemplarzy wycenianych na 5-cyfrowe sumy.