Włączył kamerę i polał szybę auta wrzątkiem. Wszystko się nagrało
Skute lodem auto to zimowe zmartwienie wielu kierowców. Niektórzy z nich w porannym pośpiechu idą na skróty i zamiast klasycznej skrobaczki sięgają po gorącą wodę. Niestety nie jest to najlepszy pomysł. Dlaczego?
Gorąca woda to pozornie genialny pomysł. Wystarczy polać nią szyby, by natychmiast usunąć lód z ich powierzchni. Niestety tylko w teorii. Boleśnie przekonał się o tym niejeden kierowca. Niektóre próby zostały nawet uwiecznione na wideo. Przykład znajdziecie poniżej:
Water on windshield fail
Jak widać, wspomniany sposób nie tylko nie zadziałał, ale i zaowocował poważnymi uszkodzeniami. Fizyka jest nieubłagana - różnica temperatur zrobiła swoje, więc szyba po prostu pękła.
Mało tego - woda rozwiązała problem tylko chwilowo, gdyż po kilkunastu sekundach sama zaczęła zamarzać, zmieniając się w lód. Wniosek jest prosty - gorąca woda wylana bezpośrednio na szybę niewiele pomoże, a w najgorszym przypadku poważnie zaszkodzi, narażając was na spore wydatki. Znacznie lepszą alternatywą wydaje się woda w worku.
To kolejny internetowy sposób, który w ostatnim czasie zyskuje na popularności. Co więcej - w przeciwieństwie do polewania szyby wodą - działa całkiem nieźle. Przetestowaliśmy to na własnej skórze, wypełniając plastikowy worek ciepłą wodą. Jego działanie możecie sprawdzić na poniższym filmie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czyste szyby bez skrobania - sposób z internetu działa!
Jak widać, sposób sprawdził się całkiem nieźle. Trzeba jednak zaznaczyć, że woda w worku miała temperaturę około 40-50 stopni Celsjusza - wystarczająco, by działać na lód, ale na tyle niewiele, by nie uszkodzić szyby. Jedyny problem to konieczność wytarcia szyby do sucha, by uniknąć zamarzania pozostałej wilgoci.
Patent z workiem jest nieco bardziej skomplikowany, lecz z pewnością skuteczniejszy i bezpieczniejszy od polewania szyby wodą. Bywa też całkiem przyjemny, gdyż ciepła ciecz poza szybą ogrzewa również dłonie.
Nie zaszkodzi spróbować, choć z pewnością zdecydowanie lepiej sięgnąć po klasyczną skrobaczkę lub odmrażacz w sprayu. Będzie szybciej, prościej i ostatecznie wygodniej.